W najciekawszym niedzielnym spotkaniu 3. kolejki włoskiej Serie A Sampdoria rozgromiła 3:0 Napoli. Przy ostatniej bramce asystę zaliczył Bartosz Bereszyński.
Pojedynek na Stadio Luigi Ferraris w pierwszych jedenastkach rozpoczęła aż czwórka Polaków. W ekipie gospodarzy byli to Bartosz Bereszyński i Karol Linetty, a u wicemistrzów Włoch rzecz jasna Piotr Zieliński oraz Arkadiusz Milik. Z kolei Dawid Kownacki zasiadł na ławce rezerwowych.
Mimo dużej różnicy klas na papierze, Sampdoria nie zamierzała oddawać pola gry swoim rywalom. Ich śmiałe ataki przyniosły skutek już w 11. minucie. Kontra podopiecznych Marco Giampaolo i Riccardo Saponara zgrywa piłkę na prawą stronę boiska do Gregoire Defrela. Francuz pokonuje z nią kilka metrów i decyduje się na uderzenie tuż zza pola karnego. Futbolówka była uderzona na tyle mocno i precyzyjnie, że po chwili zatrzepotała w siatce. W 32. minucie było już 2:0. Dośrodkowanie Bartosza Bereszyńskiego z prawej strony boiska i piłka dociera wprost pod nogi Fabio Quagliarelli. Napastnik Sampdorii wystawia ją strzelcowi pierwszej bramki, a ten wieńczy dzieło pokonując po raz drugi Davida Ospinę.
Podopieczni Carlo Ancelottiego starali się odwrócić losy rywalizacji, ale byli bili głową w mur. Szczególnie nieprzydatni w ataku byli Lorenzo Insigne oraz Simone Verdi którzy raz po raz podejmowali złe decyzje marnując akcje ofensywne swojej drużyny.
Nic więc dziwnego, że po przewie za wspomnianą dwójkę zawodników pojawili się kolejno Dries Mertens oraz Adam Ounas. Od tego momentu gra wicemistrzów Włoch uległa znacznej poprawie. Przejęli oni inicjatywę w pojedynku i wydawało się, że bramka kontaktową jest tylko kwestią czasu. Niestety sztuka ta im się nie udała. Gwoździa do trumny wbiła za to Sampdoria. Bartosz Bereszyński bardzo dobrze dośrodkował w pole karne, a tam w ekwilibrystyczny sposób piętą uderzył Fabio Quagliarella wieńcząc dzieło zniszczenia. Bramka na 3:0 wprowadziła frustrację w szeregi przyjezdnych którzy po trafieniu Włocha w ciągu sześciu minut obejrzeli aż trzy żółte kartoniki.
Cała czwóra Polaków zagrała pełne 90 minut. Niestety Dawid Kownacki nie dostał tym razem swojej szansy i całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. Po dotychczasowych trzech kolejkach Napoli z dorobkiem sześciu punktów plasuje się na 5. pozycji w tabeli Serie A. Sampdoria po dwóch spotkaniach (mają zaległy mecz z pierwszej kolejki) z trzema oczkami na koncie jest trzynasta. Z kompletem punktów prowadzi Juventus.
