W ramach 10. kolejki rozgrywek włoskiej Serie A SSC Napoli z Piotrem Zielińskim oraz Arkadiuszem Milikiem w składzie podejmowało u siebie będącą jedno oczko wyżej w tabeli Atalantę Bergamo. Finalnie spotkanie zakończyło się wynikiem 2-2.
Podopieczni Carlo Ancelottego w trzech poprzednich spotkaniach zdobyli pięć punktów, choć to całkiem niezły wynik i co najważniejsze – brak przegranych nie był on zadowalający dla ekipy z Neapolu z powodu dwóch remisów z Torino FC i ze SPAL-em. Atalanta zaś w lidze mogła wrócić do dobrej gry, w przeciwieństwie do tego co pokazuje w Lidze Mistrzów. Goście byli bowiem niepokonani na krajowym terenie od 1 września.
Już w trzeciej minucie spotkania okazję na bramkę miał Arkadiusz Milik, nie było ona stuprocentowa, ale można było pokusić się o lepsze wykonanie. Cztery minuty później szansę mieli już goście po faulu Allana na Josipie Iliciciu i rzucie wolnym. Do futbolówki podszedł sam Chorwat i z problemami interweniować musiał golkiper. W 11. minucie uraz Allana spowodował nagłą zmianę, dzięki której na murawie ujrzeliśmy Piotra Zielińskiego, początkowo siedzącego na ławce rezerwowych. W 16. minucie prowadzenie objęli gracze z Neapolu, na listę strzelców wpisał się Nikola Maksimović. Po wykonanym rzucie rożnym Nikola Maksimović pozostał w polu karnym Atalanty i główkował z bliska do siatki, nie dając szans bramkarzowi i dając wynik 1-0 dla Napoli. W 22. minucie ponownie szansa dla Milika, polski snajper zainicjował, a także nieomal zakończył strzałem do bramki akcję swojej drużyny. Mimo walki w szesnastce zabrakło ostatecznie szczęścia. Tuż przed końcem pierwszej połowy remis gościom dał Remo Freuler strzelając na 1-1. Fatalnie zachował się za to Alex Meret. Bramkarz wicemistrza Włoch nie miał prawa przepuścić do siatki takiego strzału, asystę zaliczył Rafael Toloi.
W drugiej części gry początkowo dominowała Atalanta, ale nie na długo. W 53. minucie meczu Robin Gosens sprawdził swoim uderzeniem czujność Alexa Mereta. Tym razem młody reprezentant Włoch nie dał się zaskoczyć jak wcześniejszym strzałem Remo Freulera. W 68. minucie Milik ponownie nie miał szczęścia co do celności strzału, po uderzeniu z rzutu wolnego futbolówka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Trzy minuty później Polak wreszcie mógł się radować z trafienia, na 2-1 trafił on do bramki przy asyście Fabiana Ruiza. Po jego podaniu z głębi pola Milik wymanewrował Pierluigiego Golliniego i przymierzył do pustej bramki.
Arkadiusz Milik sella el segundo para el Napoli ⚽️
¿Qué te pareció su gol? pic.twitter.com/dZcVxIybRc
— ESPN Deportes (@ESPNDeportes) October 30, 2019
Mimo większej agresji gości po stracie bramki próżno było szukać dokładności jeżeli chodzi o zagrania w kierunku bramki Alexa Mereta. Niestety dla dwóch Polaków w barwach Napoli Atalanta zdołała wyrównać w samej końcówce, a dokładnie w 88. minucie meczu, bramkę zdobył Josip Ilicić, który uniknął spalonego, dobrze wystartował do podania Rafaela Toloia i pokonał Alexa Mereta w sytuacji sam na sam. Po stracie bramki mocne protesty przedłużyły nam trwające spotkanie w Neapolu, lecz nie zmieniło to już wyniku spotkania, które zakończyło się wynikiem 2-2.