Hull City w bardzo dobrym stylu rozprawiło się na własnym terenie z Birmingham City 3-0. W wygranej znacząco pomógł Kamil Grosicki, który asystował przy pierwszym trafieniu, by po kilkunastu minutach samemu wpisać się na listę strzelców.
Polski pomocnik przeżywa znakomitą rundę w rozgrywkach The Championship. Do tej pory ma na swoim koncie już siedem bramek i cztery asysty, a jeszcze przed sylwestrem rozegra on dwa spoktania: przeciwko Nottingham Forest u siebie, oraz QPR na wyjeździe.
Otwarcie wyniku w meczu z Birmingham City nadeszło w doliczonym czasie pierwszej połowy, wtedy to z rzutu rożnego dośrodkowywał Grosicki, jak się po chwili okazało bardzo dokładnie. Na krótki słupek świetnie wbiegł Tom Eaves, który przechytrzył trzech defensorów, jak i bramkarza. Mogli oni jedynie podziwiać pocisk lecący do sieci i „The Tigers” po asyście Polaka prowadzili 1-0.
W drugiej części spotkania „TurboGrosik” sam postanowił zaznaczyć swoje nazwisko na tablicy strzelców i trafił na 2-0 i to w jakim stylu. Tym razem doskonale zrozumiał jego zamiary Jarrod Bowen, który wypuścił naszego rodaka podaniem. Szybkość Grosickiego nie dała szans na powrót defensorów gości, a podcinka w sytuacji sam na sam posadziła golkipera na murawie.
Ostatnie słowo należało do 18-letniego Keane’a Lewisa-Pottera, który na dwie minuty przed końcem ustalił wynik meczu na 3-0. Grosicki spędził na boisku 81. minut.
Przed Hull City jeszcze dwa sprawdziany i dwie okazje na obejrzenie bramek Polaka w tym roku, pierwsza z nich już 26 grudnia, kiedy to na własnym terenie zmierzą się oni z Nottingham Forest.