Reprezentacja Polski w piłce nożnej w piątek wieczorem zmierzy się ze Słowenią. Dla biało-czerwonych będzie to dopiero siódme starcie z tym rywalem. Dotychczas bilans był korzystny, ale jedna i jedyna porażka bardzo bolesna.
Słowenia to malutkie państwo położone w Europie Środkowej, które w piłce reprezentacyjnej zaistniało dopiero w 1991 roku. Z naszą reprezentacją po raz pierwszy stanęli w szranki 27 marca 1996 roku. W towarzyskim meczu rozegranym w Łodzi padł bezbramkowy remis.
Dużo więcej emocji przysporzyło następne starcie, rozegrane niemal dokładnie dwa lata później. Wtedy to na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie, po golach Wojciecha Kowalczyka oraz Tomasza Iwana, pokonaliśmy Słoweńców 2:0.
Na kolejny mecz z tym rywalem trzeba było poczekać aż do 2004 roku. W lutym, po bardzo przyzwoitym meczu w naszym wykonaniu, podobnie jak i przed sześcioma laty, tak i teraz wygraliśmy 2:0. Tym razem bramki dla reprezentacji Polski zdobywali Sebastian Mila i Andrzej Niedzielan.
Wreszcie 6 września 2008 roku po raz pierwszy zagraliśmy mecz o stawkę. Na Stadionie we Wrocławiu, w ramach eliminacji do Mundialu 2010, zaledwie zremisowaliśmy 1:1. W 17. minucie Michał Żewłakow egzekwując rzut karny wyprowadził nas na prowadzenie, ale niespełna dwadzieścia minut później Zlatko Dedić doprowadził do wyrównania. Więcej bramek w tym starciu już nie padło i zakończyło się podziałem punktów.
Bramki 2:12 oraz 5:25.
Rewanż w Mariborze okazał się jeszcze bardziej dramatyczny. Podopieczni Leo Beenhakkera przegrali aż 0:3, a porażka ta była “gwoździem do trumny” dla naszego szkoleniowca, który został zwolniony po przegraniu eliminacji.
Po raz ostatni ze Słoweńcami zmierzyliśmy się 14 listopada 2016 roku. Wtedy to w towarzyskim pojedynku we Wrocławiu zremisowaliśmy 1:1. Bramkę dla Polaków zdobył wtedy Łukasz Teodorczyk.
Ogólny bilans spotkań ze Słowenia jest dla nas korzystny. Graliśmy do tej pory 6 razy- 2 zwycięstwa, 3 remisy oraz jedna porażka. Bilans bramek 6-5. Z obecnych kadrowiczów Jerzego Brzęczka najbardziej rywala tego zna Jakub Błaszczykowski który wystąpił w trzech meczach.