Bartosz Białeki i Kacper Kozłowski strzelili po golu w Pucharze Holandii dla Vitesse. Ich klub przegrał jednak sensacyjnie z trzecioligowym Kozakken Boys w Pucharze Holandii. Mecz zakończył się serią rzutów karnych, której nie podołali reprezentanci Eredivisie. Swoją jedenastkę zmarnował Melle Meulensteen.
Białek i Kozłowski ponownie czarują w barwach Vitesse
Bartosz Białek i Kacper Kozłowski trafili do ligi holenderskiej na zasadzie wypożyczenia. Formalnie są zawodnikami Wolfsburga i Brighton, ale w letnim oknie transferowym zmienili środowisko. Decyzja wydaje się słuszna, gdyż obaj zawodnicy szybko zdobyli zaufanie trenera Phillipa Cocu i regularnie zaczęli pojawiać się na boisku.
Polacy bardzo dobrze zaprezentowali się również w ostatnim meczu Pucharu Holandii przeciwko ekipie Kozakken Boys. Bartosz Białek zdobył we wspomnianym spotkaniu nawet pierwszego gola. Dwudziestolatek świetnie wykorzystał podanie od kapitana drużyny Matusa Bero i uderzył w samo okienko bramki rywali. Wydawało się, że ten mecz padnie łatwym łupem ekipy z Eredivisie.
Trzecioligowiec niespodziewanie jednak wyrównał przed zakończeniem pierwszej części gry. Na szczęście na boisku był Kacper Kozłowski, który w 67. minucie meczu wyprowadził swoją drużyną na prowadzenie. Kiedy ponownie wydawało się, że awans do dalszej rudny wywalczy Vitesse, piłkarze Kozakken Boys wyrównali na 2:2. Remis oznaczał, że piłkarzy czeka dogrywka.
🎯 @MijnVitesse komt op prachtige wijze op voorsprong dankzij Bartosz Bialek!
— ESPN NL (@ESPNnl) October 19, 2022
Kolejne 30 minut nie wyłoniło jednak zwycięzcy. Losy awansu rozstrzygnąć się więc musiały w serii rzutów karnych. Do wykonania “jedenastek” wyznaczeni byli również Polacy. Bartosz Białek i Kacper Kozłowski wykorzystali swoje próby. Rzuy karny zmarnował jednak Melle Meulensteen. Sensacja stała się więc faktem, a trzecioligowa ekipa Kozakken Boys awansowała do 1/16 finału Pucharu Holandii.
Warto przypomnieć, że to nie pierwsze trafienia Polaków w barwach Vitesse. Bartosz Białek trafiał w meczach z Volendam (1:1) i Fortuną Sittard (1:2), natomiast Kozłowski wpisał się na listę strzelców w starciu z Cambuur (3:0).
Dwóch piłkarzy Legii poleci do Kataru? Trudny wybór Czesława Michniewicza