Łukasz Teodorczyk tym razem nie zdobył bramki, a jego RSC Anderlecht zremisował na własnym stadionie w hicie Jupiller League z Club Brugge 0:0.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy, jednak nie zostały one poparte żadną bramką. Bardzo dobrze kryty był Łukasz Teodorczyk w związku z czym Anderlechtowi brakowało odpowiedniego wykończenia akcji. Brugge próbowało kontratakować, ale nie wynikało z nich nic groźnego. Wiele kontrowersji mieliśmy tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. Piłkę ręką w polu karnym zagrał Mbodji, ale sędzia uznał to za przypadkowy kontakt.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo spokojnie, bez jakichkolwiek klarownych okazji. Pierwsi naprawdę bliscy zdobycia gola byli piłkarze Anderlechtu. Na kwadrans przed końcem z rzutu wolnego przymierzył Youri Tielemans, ale świetną interwencją popisał się Butelle. Jeszcze bliżej uszczęśliwiania kibiców w 87. minucie był Teodorczyk. Polak wykorzystał „wyplutą” piłkę przez bramkarza gości, ale jego dobitka minęła bramkę.
W tabeli Jupiller League Anderlecht nadal jest trzeci, ale plasujące się oczko niżej Oostende nie grało jeszcze swojego meczu. Club Brugge z 34 punktami jest wiceliderem.

