Wszystko wskazuje na to, że jeden z głównych problemów Adama Nawałki przed najbliższym zgrupowaniem rozwiąże się sam. Maciej Rybus -jak sam przyznaje- wraca do zdrowia i czuje, że być może zagra już 5 października w wyjazdowym spotkaniu przeciwko reprezentacji Armenii.
Były zawodnik m.in. warszawskiej Legii obecnie przywdziewa barwy Lokomotiwu Moskwa. W ostatnich dniach nie trenował z drużyną i nie wystąpił w spotkaniu Pucharu Rosji z Kryljami Sowietow Samara i z Fastavem Zlin w Lidze Europy. Opuszczą go także niedzielne derby Moskwy z Dynamen, ale już od poniedziałku ma być gotowy do treningów na pełnym obciążeniu.
-Nic mnie nie boli. Badania zrobione w tym tygodniu wyszły dobrze i już w poniedziałek będę mógł trenować normalnie, na pełnych obrotach. Mam nadzieję, że to wystarczy, aby zagrać w czwartkowym meczu z Armenią – powiedział lewy obrońca „Przeglądowi Sportowemu”.
To oznaczam, że Rybus już od pierwszych dni zgrupowania będzie do dyspozycji Adama Nawałki. Dla selekcjonera reprezentacji Polski to z pewnością spora ulga, ponieważ w obliczu kontuzji obydwu podstawowych lewych defensorów (niedawno wypadł Jędrzejczyk) Nawałka musiałby wystawić zawodnika, który nigdy wcześniej na tej pozycji nie grał.