Arkadiusz Głowacki nie jest już dyrektorem sportowym Wisły Kraków. Złożył rezygnację po tym, jak stery objął Adam Pietrowski.
Nowi właściciele chcieli zastąpić Głowackiego właśnie Pietrowskim. Tymczasowo objął on jednak funkcję prezesa. Miał pełnić tę rolę do momentu powołania nowego zarządu. Wtedy miał zająć miejsce „Głowy” i zostać dyrektorem sportowym.
Większość osób, które pełniły funkcje dyrektorskie w Wiśle, złożyło rezygnacje 22 grudnia, kiedy stery w klubie tymczasowo objął Pietrowski. Ostatecznie Vanna Ly nie przelał na konto klubu 12 milinów złotych i do sprzedaży klubu nie doszło. Towarzystwo Sportowe na prezesa powołało Tadeusza Czerwińskiego, który zrezygnował po kilku godzinach, z powodów zdrowotnych. Wisła nie ma więc ani prezesa, ani rady nadzorczej, ani dyrektora sportowego, a losami klubu w końcu zainteresowała się Komisja Licencyjna. Szerzej o całej sprawie piszemy TUTAJ.
Aktualizacja: W sprawie Wisły co chwilę spływają nowe informacje. Jak podał Mateusz Miga, dziennikarz katowickiego „Sportu”, klub przeanalizował rezygnację Głowackiego i okazuje się, że jest ona ważna tylko w przypadku sprzedaży klubu. Ponieważ ta transakcja została unieważniona, wygląda na to, że Głowacki nadal jest dyrektorem sportowym Wisły. Ciężko jednak stwierdzić cokolwiek ze stuprocentową pewnością.