Piast Gliwice nie wykorzystał potknięcia Legii w Niecieczy i tylko zremisował 1:1 z Wisłą Kraków. Oznacza to, że gliwiczanie wciąż pozostają wiceliderem tabeli. Dla “Białej Gwiazdy” z kolei było to dziesiąte spotkanie z rzędu bez zwycięstwa.
W Wiśle ostatnio jedyną stałą rzeczą były… zmiany. Po trzech meczach bez zwycięstwa postanowiono rozstać się z trenerem Tadeuszem Pawłowskim, a rolę pierwszego trenera – nie pierwszy już raz – powierzono dotychczasowemu asystentowi Marcinowi Broniszewskiemu. Nowy trener postawił od początku na nowo pozyskanego Chorwata Petera Brleka, który zagrał na środku pomocy.
Wisła zaczęła nieco ospale i to goście początkowo mieli optyczną przewagę. Pierwszą groźną akcję krakowianie przeprowadzili w 9. minucie. Arkadiusz Głowacki, który tego dnia obchodził jubileusz szesnastej rocznicy debiutu w barwach Wisły, idealnie podał górą przez całe boisko do Rafała Wolskiego, ale ten uderzył obok słupka. Chwilę później dogodną okazję zmarnowali gliwiczanie. Piłka po strzale Mraza z rzutu wolnego trafiła prosto w mur.
W 30. minucie do sporej kontrowersji doszło w polu karnym Piasta. Na bramkę uderzał Uryga, a Ipsa zatrzymał futbolówkę ręką. Sędzia Szymon Marciniak nie zdecydował się jednak na podyktowanie jedenastki, co spotkało się z protestami piłkarzy Wisły i gwizdami na trybunach. Kilka minut później na bramkę Miśkiewicza kąśliwy strzał oddał Mraz, ale bramkarz “Białej Gwiazdy” sparował uderzenie na rzut rożny.
Co się odwlecze to nie uciecze – zdałoby się powiedzieć przy pierwszym golu dla gości, który padł w 41. minucie. Vacek popędził prawą stroną i na wysokości pola karnego dośrodkował do Barisića, a ten nie zmarnował dogodnej okazji. W końcówce pierwszej odsłony dwukrotnie bramce gliwiczan zagroził Wolski, ale tym razem z dobrej strony pokazał się Szmatuła.
W drugiej połowie to gliwiczanie kontrolowali grę, a Wisła szukała swych szans w kontratakach. Robiła to jednak bezskutecznie. W 60. minucie doskonałą okazję zmarnował Brożek, który z bliska uderzył wprost w bramkarza gości. Z biegiem minut gospodarze coraz mocniej zaczęli niepokoić bramkę drużyny z Gliwic, ale wciąż szwankowała skuteczność. Najbliżej szczęścia podopieczni trenera Broniszewskiego byli w 70. minucie, kiedy to Szmatuła wypuścił piłkę z rąk po strzale Ondraśka.
Na osiem minut przed końcowym gwizdkiem krakowianom udało się w końcu zdobyć gola. Po raz kolejny błysnął Wolski, który podał do Ondraśka, a ten wycofał futbolówkę do tyłu. Przejął ją Jović i kiedy wydawało się, że już nic z tej akcji nie będzie, prawy obrońca uderzył z dystansu i po błędzie Szmatuły piłka znalazła drogę do siatki. W doliczonym czasie gry Wisła stanęła przed szansą na zwycięstwo. Za faul Ipsy na Głowackim, sędzia Marciniak podyktował karnego. Do jedenastki podszedł Brożek, ale jego uderzenie wybronił Szmatuła.
Mecz zakończył się remisem 1:1 co oznacza dziesiąte spotkanie z rzędu bez zwycięstwa dla Wisły Kraków. Piast Gliwice z kolei nie wykorzystał doskonałej okazji do objęcia fotela lidera tabeli.
Wisła Kraków – Piast Gliwice 1:1 (1:0)
Bramki: 0:1 Barisić (41.), 1:1 Jović (82.)
Wisła Kraków: Miśkiewicz- Pietrzak, Sadlok, Głowacki, Jović – Wolski (90. Drzazga), Uryga (77. Popović), Brlek (60. Małecki), Boguski – Brożek – Ondraśek
Piast Gliwice: Szmatuła – Mraz, Hebert, Korun, Pietrowski – Zivec (73. Bukata), Murawski, Ipsa, Moskwik (85. Karasausks) – Vacek – Barisić (77. Badia)