Wisła wygrywa ze spadkowiczem po ostrej kanonadzie

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:44
14 maj 2016, 18:39

W meczu ostatniej kolejki grupy spadkowej Podbeskidzie Bielsko-Biała podejmowało Wisłę Kraków. Po pełnym widowiskowej, ofensywnej gry spotkaniu zwyciężyli wiślacy a tym samym zostali najlepszą drużyną grupy spadkowej.

Mecz był festiwalem bramkowym obydwu ekip a licznie zgromadzeni kibice Podbeskidzia na pożegnanie z Ekstraklasą obejrzeli aż 7 goli. Wszystko zaczęło się od zdobytego w 17 minucie gola Roberta Demjana dla gospodarzy. Z narożnika pola karnego uderzył Kohei Kato, piłkę odbił Michał Miśkiewicz a Słowak wykorzystał wyśmienitą okazję i dał prowadzenie Góralom 1:0. Bielszczanie nie cieszyli się jednak długo z dobrego wyniku, gdyż już w 20 minucie był remis. Paweł Brożek wykorzystał świetne dośrodkowanie w pole karne Bobana Jovica i zrobiło się 1:1. Podopieczni Roberta Podolińskiego nie zrazili się jednak golem gości i w 28 minucie ponownie objęli prowadzenie. Lewą stroną boiska pobiegł Adam Mójta, który idealnie obsłużył Samuela Stefanika a ten wygrał starcie oko w oko z golkiperem Wisły. U piłkarzy Podbeskidzia widoczna była wielka chęć godnego pożegnania się z elitą i ogrania faworyzowanych gości z Krakowa. Po pierwszej połowie wszystko było na dobrej drodze, ponieważ oba zespoły schodziły do szatni przy wyniku korzystnym dla graczy z Bielska-Białej.

Na druga połowę pojedynku ligowego wiślacy wyszli w zmienionym składzie, gdyż trener Dariusz Wdowczyk desygnował do gry Rafała Boguskiego i Krzysztofa Mączyńskiego w miejsce Krzysztofa Drzazgi i Piotra Żemło. Szybko okazało się, że opiekun Białej Gwiazdy wykazał się trenerskim nosem, bo to właśnie obaj zawodnicy odmienili bieg boiskowych zdarzeń. Boguski w 52 minucie po asyście Rafała Wolskiego doprowadził do wyrównania na 2:2. Wiślacy poszli za ciosem i siedem minut później wygrywali 3:2. Tym razem bardzo dobre podanie Mączyńskiego wykończył Zdenek Ondrasek. Wówczas wydawało się, że Wisła ma już zwycięstwo w garści. Okazało się jednak, że Podbeskidzie nie złożyło broni. Do wyrównaniu doprowadził w 64 minucie Słowak Stefanik, zdobywając swego drugiego gola w meczu. Bramkowa akcja zaczęła się od Antona Slobody, który podawał do Demjana a Słowak sprytnie zagrał piętą do wspomnianego Stefanika i wynik brzmiał 3:3. Odpowiedź Wisły była jednakże błyskawiczna. W 66 minucie Mączyński dał ponowne prowadzenie drużynie spod Wawelu. Kolejną asystę meczową zaliczył Wolski, który wspaniale wypatrzył reprezentanta Polski przed polem karnym Górali a ten strzelił z dystansu i wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Litwina Emilijusa Zubasa. Piłkarze Podbeskidzia nie zrezygnowali ze starań o wywalczenie korzystnego rezultatu i nadal z animuszem atakowali bramkę Miśkiewicza, stwarzając sobie kilka dogodnych okazji. Niestety ani Demjan, ani też Stefanik nie zdołali powiększyć swego strzeleckiego dorobku.

4:3 dla Wisły, co za emocje, co za mecz! Obydwa zespoły uraczyły kibiców wspaniałą piłkarską ucztą, okraszoną aż 7 zdobytymi golami. Trzeba przyznać, że grający już tylko o honor Górale godnie pożegnali się z Ekstraklasą, choć ulegli ekipie gości. Wisła zajęła ostatecznie 9. lokatę po 37 kolejkach, zostając najlepszą drużyną grupy spadkowej.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Kraków 3:4 (2:1)
Demjan 17′, Stefanik 28′ 64′ – Brożek 20′, Boguski 52′, Ondrasek 59′, Mączyński 66′

Podbeskidzie: Emilijus Zubas – Bartosz Jaroch, Jozef Piacek, Kristian Kolcak, Adam Mójta – Marek Sokołowski, Kohei Kato, Adam Deja (55′ Damian Chmiel), Anton Sloboda (87′ Dariusz Kołodziej), Samuel Stefanik – Robert Demjan.

Wisła: Michał Miśkiewicz – Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Piotr Żemło (46′ Krzysztof Mączyński), Rafał Pietrzak – Patryk Małecki, Rafał Wolski, Alan Uryga, Krzysztof Drzazga (46′ Rafał Boguski) – Paweł Brożek (70′ Denis Popović), Zdenek Ondrasek.

 

 

 

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA