Wisła Kraków pokonała rzutem na taśmę Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 3-2 w ostatnim meczu sobotniej Lotto Ekstraklasy. W przedostatniej minucie gry bramkę na wagę 3 punktów zdobył Mateusz Zachara.
Ostatnim akordem soboty z Lotto Ekstraklasą było spotkanie dziewiątej z siódmą drużyną w tabeli, a chodzi oczywiście o Bruk-Bet Termalikę oraz Wisłę Kraków. Goście musieli sobie radzić bez weterana – Arkadiusza Głowackiego w obronie. To dobra wiadomość dla walczącej o grupę mistrzowską gospodarzy, którzy nie wygrali żadnego z wiosennych meczów, zdobywając w nich tylko 3 punkty. Wisła ma za to świetny okres, w bieżącym roku zdobyła już 13 punktów, a wygrana w Niecieczy praktycznie zapewni jej byt w górnej ósemce.
Obie ekipy dzielą zaledwie dwa punkty, co pokazały pierwsze minuty spotkania, były one niezwykle wyrównane. Raz przy piłce byli niecieczanie, raz Wiślacy. W 7. minucie bardzo groźną sytuację mieli gospodarze. Misak rozpędził się lewym skrzydłem i dośrodkował w pole karne, tam czekał już Gergel, ale świetnie zareagował Sadlok, który zdjął piłkę z nogi zawodnika Bruk-Betu. W 12. minucie mieliśmy pierwszego gola, i to samobójczego. Tomasz Cywka zszedł do środka i uderzył z odległości pola karnego, interweniować chciał Artem Putiwcew, który zrobił to w sposób taki, że skierował piłkę do własnej bramki. Wisła na prowadzeniu.
Wiślacy nie zdążyli się zbyt długo nacieszyć wynikiem, Słonie zaatakowały momentalnie i udało się wyrównać. Dwie minuty po golu dla Wisły, Patryk Fryc zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej Białej Gwiazdy, akcję zamknął Patrik Misak i pewnym strzałem posłał futbolówkę do siatki gości. Trzy minuty po golu dla niecieczan Wisła mogła znów prowadzić, Sadlok chciał to zrobić niczym Cywka przy pierwszej bramce, ale piłka minęła bramkę. 20. minuta i kolejna okazja dla krakowian, tym razem Semir Stilić świetnie uruchomił wychodzącego na pozycję Pawła Brożka, który także minimalnie przestrzelił. Wisła w pewnym momencie jakby osłabła, oddała inicjatywę gospodarzom, i to drużyna wsi liczącej 750 mieszkańców tworzyła atak pozycyjny. W 29. minucie szczęścia spróbował Patryk Małecki, posłał niezłą petardę zza pola karnego ale niestety nad bramką Słoni. W doliczonym czasie gry Wiślacy sprytnie wykonali jeszcze rzut wolny, piłka trafiła pod nogi Brożka w polu karnym, ten z kolei do Petara Brleka, ale w ostatniej chwili piłkę wybili obrońcy gospodarzy.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo energicznie, to zapowiadało dobry futbol w kolejnych 45 minutach. Bramka wisiała w powietrzu od pierwszego gwizdka po przerwie i nie trzeba było na nią długo czekać, już w 52. minucie Nieciecza wyszła na prowadzenie, po krótko rozegranym rzucie wolnym Patrik Misak dośrodkował przed bramkę Wisły, a Artem Putiwcem głową skierował piłkę do siatki. 2-1 dla gospodarzy. Bruk-Bet nadal atakował, widać było że Wisła jest trochę oszołomiona i potrzeba trochę czasu by znowu zaatakowali. W 64. minucie był remis, ale to gospodarze bardzo przyczynili się do bramki dla Wisły. Semir Stilić zagrał w polu karnym do Petara Brleka, ten ładnie zwiódł jednego z rywali i oddał strzał na bramkę Słoni, strzał zablokował Patryk Fryc, ale interwencja ta była tak pechowa, że futbolówka odbiła się od Brleka i wleciała do siatki nad zdziwionym Pilarzem. W 74. minucie mogło być prowadzenie dla Wisły, Semir Stilić strzelił z 12 metrów ale tym razem gospodarzy obronił słupek. Bramka znów wisiała w powietrzu, wynik był jednak sprawiedliwy bo obie ekipy stwarzały szansę i grały bardzo wyrównanie, widzów mogła dzisiaj boleć czyja od kręcenia głową, obie drużyny atakowały raz za razem. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry znów pech Wisły, Maciej Sadlok uderzył soczyście z ostrego kąta, ale piłka odbiła się od poprzeczki bramki Pilarza. Piorunująca końcówka została zwieńczona golem w 92. minucie meczu dla drużyny z Krakowa, akcja rozpoczęła się od dośrodkowania Mączyńskiego z rzutu wolnego w pole karne Bruk-Betu, na jedenastym metrze powstało wielkie zamieszanie, w końcu Maciej Sadlok zgrał piłkę do Mateusza Zachary, który „szczupakiem” pokonał Pilarza! Tym samym Wisła wyrwała 3 punkty w Niecieczy.
Mecz zakończył się wynikiem 3-2 dla Wisły Kraków, która tym samym praktycznie melduje się w grupie mistrzowskiej, Termalica będzie musiała jeszcze o to powalczyć, min. wyprzedzając Pogoń Szczecin. Następny mecz Słonie zagrają z Piastem Gliwice w lany poniedziałek, Wisła zmierzy się za to z Zagłębiem Lubin.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Wisła Kraków 2:3 (1:1)
Bramki: Putiwcew 12′, Misak 14′, Putiwcew 52′, Brlek 64′, Zachara 90+2.
Bruk-Bet Termalica: Krzysztof Pilarz – Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Guilherme -Roman Gergel (40′ Martin Miković), Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanović (89′ Dalibor Pleva), Bartłomiej Babiarz, Patrik Misak (72′ Vladislavs Gutkovskis) – Samuel Stefanik.
Wisła: Łukasz Załuska – Tomasz Cywka, Alan Uryga, Ivan Gonzalez, Maciej Sadlok – Petar Brlek, Krzysztof Mączyński, Pol Llonch, Semir Stilić (81′ Hugo Videmont), Patryk Małecki (64′ Rafał Boguski) – Paweł Brożek (72′ Mateusz Zachara).
Żółte kartki: Miković, Małecki, Brlek, Llonch.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).