W ramach 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Kazimierza Moskala zmierzyli się z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które w zeszłej kolejce dość niespodziewanie pokonało na wyjeździe poznańskiego Lecha.
Lepiej do tego spotkania przystąpiła Wisła. Już w 2. minucie piłka uderzona przez Pawła Brożka zatrzymała się na poprzeczce. Kilka minut później ten sam zawodnik pokonał Zubasa i goście objęli prowadzenie. Podopieczni Dariusza Kubickiego starali się odpowiedzieć, ale strzał Demjana nie mógł zaskoczyć Cierzniaka. Goście przejęli kontrolę na boisku i efektem była druga bramka Pawła Brożka w 33. minucie. To nie był koniec złych wiadomości dla fanów bielskiego klubu. Sześć minut później Popović wykorzystał rzut wolny z 18 metrów i Wisła prowadziła już 3:0.
Na drugą połowę Dariusz Kubicki postanowił dokonać dwóch zmian – Janić za Możdżenia i Kowalski za Sokołowskiego. Jednak przebieg spotkania pozostawał taki sam. Wisła wciąż atakowała. W 56. minucie Gumics dośrodkował, a Burliga popisał się efektowną przewrotką i Wisła prowadziła 4:0. Chwilę później Demjan zszedł z murawy, a zastąpił go Jonkisz. Piłkarze Wisły nie odpuszczali i w 71. minucie Boguski podwyższył na 5:0. Gospodarze próbowali strzelić honorowego gola, ale nie udało im się. W końcówce Crivellaro dobił bielszczan, ustanawiając końcowy rezultat 0:6.
W następnej kolejce “Górale” pojadą do Łęcznej, a piłkarze krakowskiej drużyny udadzą się do Kielc.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Kraków 0:6 (0:3)
Podbeskidzie: Zubas – Pazio, Nowak, Horoszkiewicz, Mójta – Sokołowski (46. Kowalski), Możdżeń (46. Janić), Kato, Szczepaniak, Adu Kwame – Demjan (62. Jonkisz)
Wisła: Cierzniak – Jović, Sadlok, Guzmics, Burliga – Boguski, Popović, Mączyński (76. Uryga), Guerrier (82. Kuczak) – Jankowski, Brożek (72. Crivellaro)