Władze Djurgardens IF zabrały głos w sprawie pozytywnego wyniku testu antydopingowego u Bartosza Salamona po rewanżowym starciu w 1/8 finału LKE. Dyrektor sportowy szwedzkiego klubu zapowiedział, że… są gotowi do gry w ćwierćfinale, gdyby Lech został zdyskwalifikowany.
Dwumecz 1/8 finału Ligi Konferencji Europy pomiędzy Lechem Poznań i Djurgardens IF był popisem w wykonaniu mistrzów Polski. Po zwycięstwie 2:0 w pierwszym spotkaniu, w rewanżu wygrali 3:0 i pewnie zameldowali się w ćwierćfinale, w którym zagrają z Fiorentiną.
Potencjalne kłopoty Salamona
Trzy tygodnie po rewanżowym starciu okazało się, że próbka A badania antydopingowego u Bartosza Salamona dała wynik pozytywny. Wykryto w jego organizmie chlortalidon. Póki co sprawa jest rozwojowa – 31-latek nie został zawieszony, ale decydująca może być próbka B.
Lech Poznań w oficjalnym oświadczeniu przekazał, że substancja ta „stosowana jest w leczeniu nadciśnienia i nie przynosi żadnej korzyści w rozumieniu poprawy zdolności wysiłkowych zawodnika”. Sprawą zajmie się UEFA i dopiero za jakiś czas okaże się, czy i jakie ewentualnie konsekwencje mogą grozić Salamonowi.
Ta wiadomość jest dla mnie wielkim zaskoczeniem i kto mnie zna wie, że jestem bardzo uważny na każdy suplement czy lek, który przyjmuje i zawsze konsultuję go z lekarzem Klubu
Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione i będę mógł spokojnie kontynuować grę bez żadnej przerwy💪 https://t.co/BW6pM6s7JG— Bartosz Salamon (@salamon1591) April 4, 2023
W Djurgardens są gotowi na grę w ćwierćfinale
Jedno jest pewne – nawet jeśli okaże się, że próbka B da wynik pozytywny i obrońca „Kolejorza” zostanie zdyskwalifikowany, żadnych konsekwencji nie poniesie ani reprezentacja Polski, ani Lech Poznań. W takiej sytuacji kara zostanie nałożona tylko na piłkarza.
Mimo to, swojej szansy w takim scenariuszu upatrują przedstawiciele Djurgardens IF. – W tej chwili nie wiemy zbyt wiele, ale zakładamy, że wszystko zostało zrobione poprawnie i jest fair play – powiedział w wywiadzie dla „Expressen” dyrektor sportowy szwedzkiego klubu Bosse Andersson.
Co ciekawe, władze niedawnego rywala „Kolejorza” zapowiedziały, że… są gotowe zagrać w ćwierćfinale LKE. – UEFA będzie musiała sobie z tym poradzić, ale oczywiście jesteśmy gotowi zagrać w ćwierćfinale w przyszły czwartek, jeśli będziemy mieli ku temu okazję – dodał Andersson.
Co dalej z Salamonem po testach antydopingowych? Konsekwencje mogą być bardzo poważne