Władze Białej Gwiazdy rozesłały wśród kibiców newsletter, w którym odniosły się do zarzutów, jakie padły przed tygodniem w reportażu Szymona Jadczaka. “Wisła Kraków nie ma żadnych związków ze środowiskami określanymi, jako przestępcze” – możemy przeczytać.
Reportaż Szymona Jadczaka był efektem dziennikarskiego śledztwa, który został wyemitowany w ubiegłą sobotę. Z materiału zatytułowanego „Piłka nożna i gangsterzy” wyłania się niechlubny obraz Wisły Kraków, w którym wiodącymi postaciami są chuligani z wyjątkowo brutalnej grupy „Sharks”, na czele której stoi Paweł M. ps. „Misiek”.
Dziennikarz wskazał związki między władzami Wisły Kraków, a zorganizowaną grupą przestępczą, ale klub nie odniósł się przez tydzień do postawionych zarzutów. Do wczoraj jedyną reakcją Białej Gwiazdy było wydanie krótkiego oświadczenia, w którym „zaprotestowała przeciwko kłamliwym i bezpodstawnym twierdzeniom jakoby Wisła Kraków oraz Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków zostały przejęty przez ludzi związanych ze światem przestępczym” oraz zapowiedziała wejście na drogę sądową.
Klub z Krakowa unikał ustosunkowania się do zarzutów, które padły w reportażu i odsyłał do sobotniego oświadczenia. W piątek władze Wisły przerwały milczenie i w specjalnym oświadczeniu ustosunkowali się do treści reportażu Szymona Jadczaka.
„Brak odpowiedzi na zadawane przez dziennikarzy pytania oraz brak komentowania sprawy jest wynikiem braku akceptacji na poziom dyskusji, jaka ma aktualnie miejsce. Nie chcemy wdawać się w medialną burzę, a zależy nam tylko na merytorycznym podejściu do sprawy. Dlatego właśnie kierujemy sprawy do sądu. Mamy już zabezpieczony materiał dowodowy. Prawnicy specjalizujący się w tego rodzaju sprawach przygotowują pozwy. Rzetelne przygotowanie pozwów jak wiadomo wymaga czasu, co jednak nie zmienia faktu, że zostaną one złożone niezwłocznie”.
Władze krakowskiej Wisły przekonują, że nie są marionetkami w rękach gangsterów. „Drogi Kibicu, Wisła Kraków nie ma żadnych związków ze środowiskami określanymi, jako przestępcze. To absolutnie skandaliczne i bezpodstawne twierdzenie. (…) Prezentowane w ostatnim okresie materiały szkalujące Wisłę oparte są na postawionej apriorycznie tezie, której potwierdzeniem ma być zręcznie zmontowany zbiór okoliczności, w większości nie mający żadnego związku z naszym klubem. Redaktor realizujący program wielokrotnie kontaktował się z nami drogą mailową i na każde pytanie uzyskał odpowiedź. Nie wykorzystał ich jednak w swoim materiale. (…) Przestępcy nie przejęli Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków ani Wisły Kraków SA. Żadna osoba wchodząca w skład organów Wisły Kraków SA lub TS Wisła nie jest przestępcą. Co więcej nie toczą się żadne postępowania przeciwko żadnej z tych osób”.
W oświadczeniu przedstawiciele wytłumaczyli się również z zatrudniania kasjerów z wyrokami. „Przytoczeni w materiale Superwizjera kasjerzy zostali zatrudnieni w Wiśle za czasów poprzedniego zarządu. Pracodawca nie miał uwag odnośnie ich pracy, dlatego nowy zarząd postanowił dać im szansę poprzez zagwarantowanie pracy po odbyciu kary – podjęcie zatrudnienia jest wymagane przy rozpatrywaniu wniosku o warunkowe przedterminowe zwolnienie osadzonego. W wielu firmach takie pismo ze strony pracodawcy jest odbierane, jako naturalny gest dobrej woli, który pomaga karanym po resocjalizacji wrócić do normalnego życia. U nas zostało to ocenione, jako zachowanie patologiczne, wyłącznie aby potwierdzić tezę zawartą w materiale”.
W końcu władze klubu odnieśli się w sprawie siłowni Pawła M. ps. „Misiek”. „Umowa na wynajem siłowni przez Pawła M. zawarta w 2013 r. przez jeden z poprzednich zarządów TS Wisła. Żadnego z członków obecnego zarządu nie było wtedy we władzach klubu. Lokal został wynajęty przedsiębiorcy, na którym w chwili zawierania umowy nie ciążyły żadne zarzuty. Nieprzyjęcie wówczas oferty najmu pomieszczeń mogłoby zostać uznane za działanie na szkodę stowarzyszenia. Nie było także lepszej (ani żadnej innej) oferty. Mamy opinię prawną, z której wynika, że wystawienie listu gończego przeciwko Pawłowi M. nie może być podstawą zgodnego z prawem rozwiązania umowy cywilnoprawnej zawartej z firmą Pawła M. Taka próba narazi TS Wisła na konieczność wypłaty odszkodowania obejmującego zarówno poniesione przez najemcę straty jak i utracone korzyści. Umowa najmu obowiązuje do listopada 2019 roku i obecnie nie ma przesłanek do jej skutecznego i prawnie poprawnego rozwiązania”.