Jeszcze latem nie dawano mu większych szans na grę w podstawowej jedenastce. Polak miał być tylko zmiennikiem, a tymczasem wykorzystał dany mu kredyt zaufania i stał się jedną z jaśniejszych postaci drużyny.
Bartosz Bereszyński, bo o nim mowa, robi furorę w Sampdorii. Zresztą nie tylko tam. Spora część piłkarskich Włoch jest zachwycona postawą naszego reprezentanta. Ostatnio nawet w tamtejszych mediach pojawił się obszerny artykuł o Polaku.
“To nowe wahadło, które śmiga w górę i w dół tyle razy, że można stracić rachubę. A jeśli nie masz pewności co do tego, zapytaj Giampaolo, który cały czas widzi go, jak biega od jednego pola karnego do drugiego. Minimum 10 km na mecz” –tak charakteryzują Polaka eksperci z portalu gianlucadimarzio.com.
Nie zapomniano także o pierwszych krokach Bartosza Bereszyńskiego w profesjonalnej piłce, gdzie zaczynał jak wiadomo jako napastnik.
“W Lechu ustawiano go w ataku, inspirował się swoim idolem Ibrahimoviciem, ale później został cofnięty na skrzydło”– tak 25-latka wspomina autor publikacji.
Oczywiście nie zabrakło wzmianki o 2010 roku kiedy to Lech przy padającym śniegu oraz -10 stopniach mierzył się Juventusem w fazie grupowej Ligi Europy. – Tutaj trenujemy na śniegu, ale po jakimś czasie przyzwyczajasz się do niego – mówi Bereszyński. Później czytamy o przykrym incydencie z Polakiem w roli głównej. 25-latek po tym jak zamienił Lecha na Legię, wszedł na boisko podczas eliminacyjnego pojedynku z Celtickiem, a na Wojskowych został nałożony walkower.
Prawy defensor do włoskiej drużyny trafił na początku tego roku. Wspomina się, że Polak miał także oferty z Wyspy Brytyjskich.
“W styczniu 2017 roku Bereszyński miał oferty z Aston Villi, Reading i Sampdorii. Ci ostatni kupują go za 2 mln euro i podpisują kontrakt do 2021 roku. Karol Linetty pomaga mu się zaaklimatyzować” – czytamy w artykule.
Oprócz spraw typowo sportowych napisano także o pasjach Beresia.
“Jest maniakiem gry FIFA i potrafi grać w nią do późnych godzin nocnych. Jako dziecko lubił motocyklowe przejażdżki wzdłuż Warty, a podczas biegania słuchał muzyki Davida Guetty”.
Cały artykuł w języku włoskim znajdziecie tutaj.