Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało u siebie w 33. kolejce T-Mobile Ekstraklasy z Ruchem Chorzów 0:2. W konsekwencji ekipa z Bielsko-Białej nie powiększyła przewagi nad rywalami, a Ruch Chorzów znacznie zwiększył swoje szanse na utrzymanie.
Pierwsza połowa stała pod znakiem walki w środku pola, wielu nieudanych dośrodkowań z pola i rzutów rożnych, czy wolnych. Sytuacji mieliśmy jak na lekarstwo. Kilka razy się kotłowało i było zamieszanie w jednym i drugim polu karnym, ale w pierwszej połowie nie wydarzyło się chyba nic, co mogłoby być warte większej uwagi. Po prostu taki mecz na 0:0.
Jednak druga połowa na szczęście już taka nie była. Pierwsza bramka dla Ruchu padła już 7 minut po przerwie. Gola głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił Rafał Grodzicki. Wynik w 61. minucie podwyższył Rołand Gigiłajew, który prostym podbiciem pokonał bramkarza rywali do wrzutce Zieńczuka. Później Podbeskidzie starało się odrobić straty, ale nie było w stanie przebić się przez obronę rywali. Ruch kilkukrotnie wychodził z groźnym atakiem, ale nie podwyższył już wyniku.
Po tym meczu Podbeskidzie utrzymało pozycję lidera grupy spadkowej z dorobkiem 24 punktów. Ruch z kolei jest tuż za “Góralami” z taką samą ilością punktów.
Podbeskidzie Bielkso-Biała 0:2 Ruch Chorzów