Mariusz Wach zwyciężył jednogłośnie na punkty z Nigeryjczykiem Oloukunem.
Polski pięściarz, Mariusz Wach stawał do boju z niżej notowanym Nigeryjczykiem w roli zdecydowanego faworyta. Oloukun przegrał już w swojej karierze aż dziesięć razy, zaś nasz rodak tylko raz, z Kliczką.
Pierwsza runda to badanie sił i umiejętności rywala. Wach wyprowadził jednak więcej ciosów i zdecydowanie wygrał pojedynek. W drugiej odważniej do ofensywy poszedł biało-czerwony i to się opłaciło bowiem rywal padł na deski. Uderzenie nie było jednak zbyt silne i przeciwnik zdołał powstać. Trzecia runda już nieco spokojniejsza. W czwartej Mariusz potężnym ciosem trafił w sam środek twarzy swojego rywala, ale ten nie padł nawet na deski i kontynuował pojedynek. Kolejne rundy okazały się już mniej ciekawe. Polak stracił sporo na dynamice, jego ciosy nie robiły wrażenia na twardym jak skała Nigeryjczyku. Oloukun kilka razy zaskoczył Polaka zadając mu celne ciosy, ale okazały się one zbyt słabe aby powalić Wikinga.
Polak jednogłośną decyzją sędziów wygrał ten pojedynek, ale styl pozostawia wiele do życzenia.
– Zawodnik był bardzo twardy. Miał mocny cios. Postaram się w następnej walce wypaść jeszcze lepiej – powiedział po walce Mariusz Wach.