Fernando Santos ma za sobą bardzo krótką i nieudaną kadencję na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Trzy miesiące po zwolnieniu doświadczony portugalski szkoleniowiec udzielił wywiadu, ale na temat pracy w naszym kraju nie wypowiedział ani słowa.
Bardzo krótka kadencja Fernando Santosa
Fernando Santos miał być ratunkiem dla reprezentacji Polski po tym, jak atmosfera w kadrze po kadencji Czesława Michniewicza nie była najlepsza. Portugalczyk sięgał z drużyną narodową swojego kraju po spore sukcesy. Można było się więc spodziewać, że wniesie do polskiej szatni nowego ducha.
Stało się zupełnie inaczej. Wyniki pod wodzą doświadczonego szkoleniowca były bardzo słabe, a do tego sam Santos nie przejawiał zbyt wielu symptomów motywacji do pracy w Polsce. Ostatecznie, po zaledwie sześciu meczach, 69-latek został zwolniony i zastąpiony przez Michała Probierza.
Santos pominął temat pracy w Polsce
Doświadczony szkoleniowiec udzielił wywiadu dziennikowi „A Bola”, którego tematem przewodnim była jego relacja z Cristiano Ronaldo. – Mieliśmy bardzo bliską, silną relację, zarówno zawodową, jak i osobistą. Podjąłem w Katarze decyzję strategiczną. Musiał to zrozumieć. Obecnie ze sobą nie rozmawiamy, nie wiem, który już dzień. Wiem jednak, że jeszcze kiedyś się spotkamy – powiedział.
Santos przyznał również, że „Grecja jest dla niego jak druga ojczyzna”, wspominając okres pracy w tym kraju. Co jednak najciekawsze, o najświeższym wydarzeniu w jego karierze, a więc pracy w reprezentacji Polski, nie wypowiedział nawet jednego słowa.
🇵🇹| Fernando Santos sobre la suplencia de Cristiano Ronaldo en el mundial:
🗣️”Tomaría la misma decisión, fue algo estratégico. Primero tengo que pensar en el equipo.
De todos modos, en cuanto al ritmo del juego, fue su peor momento”.
🗞️ A Bola#CR7 #Portugal pic.twitter.com/3IjF8c5sEZ
— Tendencia Disruptiva (@TDisruptiva) November 9, 2023
FIFA pójdzie Polakom na ręke? Jeden piłkarz może dostać awaryjne powołanie do kadry U-17

