Sylwia Jaśkowiec
O PŚ w Otepaeae:
„To było przede wszystkim nasze przetarcie, współny debiut łyżwą”.
O rywalkach:
” Złoty i srebrny medal były praktycznie zarezerwowane przed zawodami, na brązowe krążki chętnych było wielu m.in. Finki, Niemki. Szwedkę Nilsson zauważyłam dopiero jak mnie minęła.Wiedziałam, że ktoś mnie naciska. Nie zastanawiałam się jednak kto to, tylko parłam do przodu z całych sił. Przemknęła jednak obok jak burza.”
O trenerze – Aleksandrze Wierietielnym:
„Ten medal potwierdza, że jest to wielki człowiek, świetny fachowiec. Bardzo się cieszę, że dane mi było z nim współpracować. Ciężki, twardy i generalnie bardzo wymagający, ale jak widać praca z nim daje efekty. Bez trenera nie byłoby nas tutaj, a na pewno mnie”.
Justyna Kowalczyk:
O PŚ w Otepaeae i rywalizacji w Falun:
„Uwierzyłyśmy, że jesteśmy tam, gdzie być powinniśmy. Wiedziałyśmy, że jesteśmy w stanie walczyć w Falun o medal. Byłyśmy dobrze przygotowane, byłyśmy w gronie faworytek i po prostu zrobiłyśmy swoje”.
O medalu:
„To pierwszy w historii polski medal MŚ w tej konkurencji. Zrobiła się specjalizacja i fajnie, że się w nią wbiłyśmy.”