Lech Poznań w świetnym stylu pokonał u siebie FK Pelister 4:0 i jest bardzo blisko awansu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Zobacz co po spotkaniu mieli do powiedzenia piłkarze oraz trenerzy obu ekip.
Naci Sensoy: – To co chciałem powiedzieć na końcu, powiem na początku. Gratuluję zasłużonej wygranej Lechowi Poznań. Uważam, że kwestia awansu w tym dwumeczu została już rozstrzygnięta na stadionie przy Bułgarskiej. Rewanż będzie tylko formalnością. Czy Lech wygrał łatwo? Tak mogą pomyśleć ci, co meczu nie widzieli. Ja uważam, że tak nie było. Na początku mieliśmy świetną okazję po kombinacyjnym kornerze, gdy uderzył nasz kapitan Gocze Todorovski. Fantastyczną interwencją Lecha uratował Putnocky. Gdybyśmy wtedy strzelili, to kto wie, jak potoczyłyby się losy. Nie chcę oceniać sędziów, ale w naszym kontrataku był ewidentny faul na Risto Markoskim. To było tak ewidentne, że było widać z samolotu. Lech przejął piłkę, zrobił kontratak i doszło do sytuacji w naszym polu karnym, a później rzutu karnego. Nie wiem, czy doszło tam do jakiegoś większego przewinienia, ale z tego, co mówili moi piłkarze, którzy tam byli, to nie. W ten sposób straciliśmy gola i koncentrację, a zaraz po tym padła druga bramka. Czy Lech w sposób obiektywny nas pokonał? Tak, ale mam zarzuty do pracy sędziego. On nie był obiektywny, sprzyjał Lechowi, a Lech tego nie potrzebował, bo jest silniejszy od nas. Nasz całoroczny budżet to 750 tys. euro. W przybliżeniu to tyle, ile ma Lech. Oczywiście żartuję.
Nenad Bjelica: – Wygraliśmy 4-0, ale nie zaczęliśmy tego meczu zbyt dobrze. Nie mieliśmy w początkowej fazie całości pod kontrolą, a były takie sytuacje, że to Pelister mógł strzelić gola. Dopiero po pierwszym golu dla nas sytuacja się zmieniła. Możemy grać lepiej i jesteśmy przygotowani aby grać lepiej. Nie wszystko w tym spotkaniu było takie, jak chcemy by było, ale ważny jest też wynik. Wygraliśmy wysoko i jesteśmy blisko awansu. Mario Situm zdobył dwie bramki, ale może grać jeszcze lepiej. Emir Dilaver zaliczył solidny występ, ale ogólnie cała linia defensywna spisała się dobrze. Z kolei Niklas Baerkroth nie miał tyle czasu, by pokazać wszystko co potrafi. Wiemy jednak, że jest szybki i będzie bardzo niebezpieczny w sytuacjach, gdy nie mamy kontroli nad meczem lub w kontratakach. Jestem zadowolony z tego, jak zespół pracował, ale możemy grać lepiej. Wszyscy, także ci nowi zawodnicy.
Mario Situm: – Cieszę się, że pomogłem drużynie swoimi bramkami. Zwycięstwo to jednak zasługa nie tylko mnie, a wszystkich chłopaków. Przygotowania do sezonu były krótkie, a mimo to osiągnęliśmy dobry rezultat. Gole zdobyliśmy po stałych fragmentach gry. Mogliśmy grać szybciej i takiej gry wymaga też od nas trener. Po zdobyciu trzech bramek po przerwie grało się łatwiej. Nie chcę mówić, że odpuściliśmy. Mogliśmy jednak potrenować kilka rozwiązań taktycznych. Jestem zbudowany atmosferą na stadionie. Przyszło wielu kibiców i bardzo im dziękuję.
Darko Jevtić: – Nie możemy być jeszcze pewni awansu. Zostało nam 90 minut i chcemy wygrać w drugim spotkaniu. Mamy dużą przewagę i dobrze, że tam się stało. Taki był nasz cel. Przewaga jest ważna, ale czeka nas jeszcze 90 minut gry. Fajnie będzie szybko strzelić bramkę i potwierdzić swoją jakość.
Matus Putnocky: – Miałem w tym meczu trochę pracy. Nie było tego dużo, ale kilka sytuacji rywale stworzyli. Wybroniliśmy się z nich i zagraliśmy na zero z tyłu. Zdobyliśmy cztery bramki i to bardzo dobry wynik. Rywale nas nie zaskoczyli. Nasi analitycy wykonali świetną pracę. Pokazali nam jak grają Macedończycy. Dzięki temu było nam łatwiej. Myślę, że nie zagraliśmy najlepszego mecz, ale wygraliśmy wysoko i to jest najważniejsze.