Jagiellonia uległa u siebie Górnikowi Zabrze 2:3 (1:1). Podopieczni trenera Probierza popełniali mnóstwo błędów w obronie i stąd stracone aż 3 bramki.
Oto co po meczu mówił trener Jagiellonii, Michał Probierz:
– Spotkanie zaczęliśmy bardzo dobrze. Strzeliliśmy bramkę, utrzymywaliśmy się prze piłce. Byliśmy bardzo groźni i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Po bramce strzelonej po wrzucie z autu drużyna Górnika nabrała pewności siebie i to ona zaczęła częściej utrzymywać się przy piłce, a w nasze poczynania wkradła się nerwowość.- mówił trener drużyny z Białegostoku
– W przerwie uczulaliśmy się, żeby nie podjąć zbyt dużego ryzyka, żeby nie nadziać się na przypadkową kontrę, bo Górnik bardzo dobrze takie błędy wykorzystywał z Piastem. Szkoda, że popełniliśmy taki błąd. Później udało nam się wyrównać. Po chwili jednak wyszedł brak doświadczenia tego zespołu, który jednak powinien uszanować remis. Nie można tak postępować, nie można rzucać się tak na hurra. Górnik nas pokarał. Musimy to przyjąć. Musimy odbudować naszych zawodników. Zrobiliśmy krok do przodu jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne. Chcieliśmy inaczej zakończyć ten tydzień, ale te rozstrzygnięcie przyjmujemy z pokorą. Fajnie by było, żebyśmy te trzy mecze wygrali, ale to się nie udało, teraz musimy dobrze się przygotować do spotkań z Ruchem, Termaliką i Cracovią i powalczyć o jak najlepszą zdobycz punktową, żeby na wiosnę dalej walczyć o pierwszą ósemkę – tak podsumował spotkanie Michał Probierz.
A oto co miał do powiedzenia po meczu trener Górnika Zabrze – Leszek Ojrzyński:
-Przyjechaliśmy tutaj wygrać bo remisy nam dużo nie dają, bo tylko jeden punkt, a tych mamy najwięcej w lidze. Mimo to mecz nie ułożył się po naszej myśli. Straciliśmy bramkę w głupi sposób. Zamiast wybić piłkę, to asystowaliśmy przy straconym golu. Na szczęście później dobrze zareagowaliśmy. Dobrze zachowaliśmy się przy stałym fragmencie gry, gdzie było bardzo tłoczno w polu karnym i mecz zaczął się praktycznie od nowa. Były wzloty, były upadki. Najważniejsze, że wygraliśmy. Czy szczęśliwie czy nie, to już nie będę wnikał – mówił trener Zabrzan
– Popełniliśmy dużo błędów, ale cieszymy się, bo zagraliśmy dziś nie tylko dla siebie i najbliższych, ale dla całego Śląska, bo dziś jest Barbórka, a sporo osób kibicuje Górnikowi. Górnik jest w trudnej sytuacji, a wieczór może być weselszy i mam nadzieję, że się do tego w jakiś sposób przyczyniliśmy. Tak czy inaczej dalej twardo stąpamy po ziemi, bo nadal jesteśmy pod kreską. Tracimy następnych ludzi, bo dziś na pewno straciliśmy dwóch. Musimy się teraz zregenerować i jak najlepiej wszystko poukładać, bo przed nami kolejne dwa mecze i mamy do zdobycia sześć punktów i gdyby wszystko dobrze się ułożyło, to możemy radośniej powitać święta. Póki co czeka nas podróż powrotna, bardzo radośnie pewnie nie będzie, bo przed nami wciąż wiele pracy –powiedział na koniec Leszek Ojrzyński.
Następny mecz Jagiellonia zagra z na wyjeździe z Ruchem Chorzów, natomiast Górnik Zabrze podejmie u siebie Termalice Bruk-Bet Nieciecza.