Zabójcza skuteczność “Słoni” receptą na zwycięstwo

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:52
5 mar 2016, 17:27

W sobotnim spotkaniu 26. kolejki ekstraklasy, Górnik Łęczna mimo walecznej postawy w końcówce meczu, nie zdołał wywalczyć choćby punktu i przegrał z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 1:2. 

W odmiennych nastrojach do spotkania przystąpili piłkarze Górnika Łęczna i Termalici Bruk-Bet Nieciecza. Ci pierwsi przegrali w ostatniej kolejce z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:2. Strata punktów, tym boleśniejsza, że podopieczni Jurija Szatałowa stracili szansę na punkty po bramkach straconych w samej końcówce meczu – w 89. i 94. minucie meczu. Z kolei goście podbudowani sensacyjnie wysokim zwycięstwem nad liderem tabeli Legią Warszawa 3:0, przyjechali do Łęcznej z zamiarem udowodnienia, że powyższa wygrana nie była dziełem przypadku.

Pierwszą groźną okazję w spotkaniu przeprowadzili w 11. minucie spotkania gospodarze. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonywał Marquitos, głową w polu karnym uderzał Radosław Pruchnik, a bliski przecięcia lotu piłki był Łukasz Bogusławski. Sytuację ostatecznie wyjaśnili obrońcy Termalici.

Mimo większej przewagi w posiadaniu piłki na boisku przez gości oraz ponad dwukrotnie większej wymienionej ilości podań od rywali po pół godzinie gry, to podopieczni Piotra Mandrysza mieli problem z przeprowadzeniem skutecznej akcji.

W 28. minucie przed kolejną okazją stanęli gospodarze. Wszystko zaczęło się od straty Dawida Sołdeckiego. Futbolówkę przejął Jakub Świerczok, który minął zawodem Krzysztofa Pilarza i z trudnej pozycji uderzył w światło bramki Górnika, jednak w ostatniej chwili piłkę zatrzymał defensor gości. W kolejnej sytuacji celnie strzelał Tomislav Bożić. Tym razem skuteczną interwencją popisał się golkiper przyjezdnych.

Niespodziewanie prowadzenie przed zejściem zawodników do szatni objęli piłkarze Termalici. Piłką głową do Sołdeckiego zgrał Dariusz Jarecki, a stoper ekipy z Niecieczy trafił do siatki po raz 3. w sezonie.

Po przerwie goście nie zwolnili tempa. W 53. minucie meczu Wojciech Kędziora świetnie przyjął piłkę stojąc tyłem do Bożicia, wymanewrował przeciwnika i z ostrego kąta szczęśliwie zdobył gola. Napastnik “Słoni” był w trudnej sytuacji, jednak w skutecznym trafieniu pomogła mu niezbyt udana interwencja bramkarza Dziugasa Bartkusa, od którego odbiła się piłka, następnie od poprzeczki i wpadła do bramki.

Zawodnicy Górnika Łęczna obudzili się dopiero w końcówce. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry sygnał do odrabiania strat dał Bartosz Śpiączka z bliska umieszczając futbolówkę w siatce. W samym doliczonym czasie gry piłkę meczową miał Świerczok, lecz najlepszą interwencją w całym spotkaniu popisał się Pilarz ochraniając, tym samym swój zespół od straty kompletu punktów.

Cztery strzały celne, z czego dwa znalazły drogę do siatki, wystarczyły do odniesienia wygranej piłkarzom z Niecieczy. Dzięki sobotniemu zwycięstwu Termalica przeskoczyła w bezpośredniej rywalizacji w tabeli Górnik Łęczna i obecnie zajmuje dziewiąte miejsce, zaś podopieczni trenera Jurija Szatałowa są na jedenastej pozycji.

Górnik Łęczna – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:2 (0:2)
0:1 – Sołdecki (42.)
0:2 – Kędziora (52.)
1:2 – Śpiączka (87.)

Górnik: Bartkus, Mierzejewski (73. Sasin), Bożić, Pruchnik, Jakubik, Bogusławski (46. Bednarek), Tymiński, Bonin, Pitry (46. Śpiączka), Marquitos, Świerczok.

Termalica: Pilarz, Ziajka, Sołdecki, Putiwcew, Jarecki (59. Fryc), Plizga (46. Biskup), Pleva, Kupczak, Misak, Juhar, Kędziora (80. Markowski).

Żółte kartki: Świerczok, Bonin – Kędziora, Pleva.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA