W drugim meczu szóstej kolejki T-Mobile Ekstraklasy Pogoń Szczecin podejmował u siebie Wisłę Kraków.
Spotkanie lepiej zaczęli goście. W pierwszych minutach szczególnie aktywni byli Brożek i Sadlok. Wśród gospodarzy natomiast wyróżniał się przede wszystkim Frączczak. Po kwadransie gry obje drużyny zaczęły szybko operować piłką i tworzyć składne akcje. Jednak po 20 minutach gry tempo nieco opadło. W 25 minucie głupi faul popełnił Matynia na Janowskim a do piłki podszedł Stilić. Bośniak nie zastanawiając sie długo uderzył na bliższy słupek bramkarza i zdobył kolejną bramke w sezonie a Wisła objęła prowadzenie.
Pogoń szybko przystąpiła do odrobienia strat lecz bezskutecznie. W 32 minucie żółty kartonik ujrzał Golla za faul na Gargule. Co nie udało się Pogoni, powiodło się Wiśle. W 36 minucie po świetnym dograniu Stilicia na 2:0 podwyższył Brożek. Pogoń najgroźniejsze sytuacje stwarzała sobie po rzutach z autu lecz bezskutecznie. Mimo iż pierwsza połowa była wyrównana to zakończyła sie prowadzeniem Wisły.
Pierwsze minuty drugiej połowy to znowu dominacja Białej Gwiazdy a szczególnie dwójki Brożek-Stilić. Od 50 minuty na przemian odbywały sie kontry jednej i drugiej drużyny, jednak niezakończone bramką. W 56 minucie żółtą kartke dostał Jakub Bąk. Od 60 minuty Wisła oddała inicjatywę gospodarzom, jednak do czasu.
W 74 minucie po głupiej stracie Portowców po raz kolejny zaatakował zabójczy duet Wisły, Stilić dośrodkował do Brożka a ten z siódmego metra strzelił na 3:0. Pogoń starała sie strzelić honorową bramkę, lecz ich zapędy hamowali zawodnicy Wisły przeprowadzając kontry. Jednak do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Wisła pewnie pokonała Pogoń.
Autor: Damian Stankiewicz