Zagłębie nie rezygnuje z „dzikiej karty”. Stal skomplikowała sobie życie

Aktualizacja: 2 kwi 2017, 10:24
1 kwi 2017, 23:58

W meczu 25.kolejki PGNiG Superligi Zagłębie Lubin pokonało SPR Stal Mielec i wciąż jest w grze o „dziką kartę”. Po tym spotkaniu przewaga mielczan nad ekipą „Miedziowych” wynosi już tylko jeden punkt.

Przed tym spotkaniem obie drużyny doskonale wiedziały o co grają. Zagłębiu do dalszej walki o „dziką kartę” potrzeba była w Mielcu wygrana. Gospodarzom z kolei, zwycięstwo w meczu z  „Miedziowymi” dałoby zapewnienie sobie gry w barażach o play-offy i spokój przed ostatnią kolejką. – Znamy słabe i mocne strony Zagłębia. Zrobimy wszystko, żeby wygrać to spotkanie – zapowiadał przed meczem wracający do pełnej sprawności Michał Chodara ze Stali Mielec.

Początek meczu wskazywał, że to gospodarze lepiej odrobili pracę domową. Po ośmiu minutach mielczanie prowadzili 5:3 i wyglądali na zespół pewny siebie, skuteczny i waleczny. Do tego w bramce na bardzo wysokim poziomie prezentował się Krzysztof Lipka, który dwukrotnie z rzędu powstrzymał będącego ostatnio w wybornej formie Arkadiusza Morytę. Jednak z każdą upływającą minutą przewaga mielczan zdawała się topnieć, nie tyle nawet na tablicy wyników co na parkiecie. Podopieczni Krzysztofa Lipki i Tomasza Sondeja z każdą minutą odchodzili od dobrego stylu prezentowanego w początkowej fazie meczu. W ofensywie popełniali sporo błędów, podejmowali złe decyzje, a co najważniejsze zaczęli razić nieskutecznością. W efekcie tuż przed przerwą to Zagłębie wyszło na prowadzenie i utrzymało ja do końcowej syreny, mimo że chwilę wcześniej czerwoną kartką ukarany został Mikołaj Szymyślik.

Druga odsłona zaczęła się po myśli gości, którzy w siedem minut zbudowali sobie czterobramkową przewagę. Mielczanie mieli ogromne problemy w ofensywie, nie wykorzystali gry w przewadze, ani rzutu karnego. Pierwszego gola za sprawą Marcina Miedzińskiego zdobyli dopiero w 39.minucie. Chwilę później trenerzy mieleckiego wzięli czas, podczas którego udało im się natchnąć swoich  zawodników do ponownego podjęcia rękawic. Stal zaczęła grać dużo twardziej w obronie co szybko przyniosło skutek. Mielczanie zaczęli odrabiać straty, a ciężar zdobywania goli wzięli na siebie Siergiej Dementiew i Oleksandar Kirilenko. W 53.minucie zrobiło się 20:21 i wydawało się, że uskrzydleni gospodarze dojdą rywali i wyrwą im z rąk zwycięstwo. Niestety dla miejscowych kibiców, Zagłębie bardzo szybko odpowiedziało trzema golami z rzędu i ponownie odskoczyło na bezpieczną odległość.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i SPR Stal Mielec przegrała z  Zagłębiem Lubin 24:27. To sprawiło, że w tabeli grupy pomarańczowej do ostatniej kolejki będzie trwała walka o 5.pozycję dającą prawo do gry w barażach o play-off. Stal ma jeden punkt przewagi nad „Miedziowymi”, którzy w ostatniej kolejce zmierzą się z Gwardią Opole. Mielczanie z kolei na własnym parkiecie podejmą Chrobrego Głogów.

SPR Stal Mielec – Zagłębie Lubin 24:27 (12:13)

Stal: Lipka, Wiśniewski – Wilk, Krępa 1, Janyst 1, Miedziński 4, Kłoda, Kubisztal 1, Kyrylenko 4, Dementev 6, Basiak 2, Krygowski 4, Chodara, Krupa 1

Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Stankiewicz 1, Kużdeba 1, Pawlaczyk 6, Szymyślik 4, Czuwara 3, Wolski 3, Bartczak, Moryto 4, Dzono 5

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA