W drugim meczu 24. kolejki Cracovia Kraków przegrała na własnym boisku 1:2 z Zagłębiem Lubin. Tym samym goście zrównali się punktami z obecnym Mistrzem Polski- Lechem Poznań.
Zdecydowanie krakowianie są zespołem- niespodzianką. Trzecie miejsce w tabeli i apetyt na więcej. Gospodarze przyzwyczaili swoich kibiców do ofensywnej gry, dużej ilości strzelanych bramek i lubinianie byli stawiani jako „kolejni na pożarcie”. Zagłębie nic nie musiało i to było ich najgroźniejszą bronią w meczu z Cracovią.
Wbrew przypuszczeniom, ale znając specyfikę polskiej ligi mecz był wyrównany i Pasy przy Miedziowych wcale nie mogły rozwinąć skrzydeł. Irytacja gospodarzy narastała i niestety mecz nie należał do niezapomnianych widowisk, jednak trzeba przyznać, że powodowało to bardzo dobre ustawianie gości. Wówczas nadeszła, nieszczęsna dla Cracovii, pierwsza minuta doliczonego czasu gry, kiedy to Piątek został wywrócony przez Piotra Polczaka w polu karnym i Filip Starzyński otworzył wynik meczu, wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie 1:0, wykorzystując rzut karny.
Od samego początku Cracovia przycisnęła Zagłębie i dążyła do wyrównania. Udało jej się to w 54. minucie po atomowym uderzeniu z 17-ego metra przez Boubakara Dialiby’ego. Gdy wydawało się, że kolejny gol dla Pasów to kwestia czasu, Łukasz Janoszka uderzył za pola karnego i po 63. minutach mieliśmy 2:1 dla gości. Kolejne minuty to kolejne sytuacje, które nie przyniosły jednak gola.
Cracovia Kraków- Zagłębie Lubin 1:2 (54’Dialibi/ 45’Starzyński(k), 63’Janoszka)