Niewątpliwe najważniejszym wydarzeniem 31. kolejki będą derby pomiędzy Ruchem Chorzów, a GKS-em Katowice. Lider wybierze się do Łęcznej, gdzie miejscowy Górnik wygrał trzy ostanie mecze. Chojniczanka w wyjazdowym spotkaniu zmierzy się z Pogonią, która ostatni raz przed własną publicznością wygrała od września 2017 roku!
31. kolejkę zaczniemy od mocnego uderzenia, czyli 54 derbów pomiędzy Ruchem Chorzów a GKS-em Katowice. Choć cele drużyn są zgoła odmienne, na taki mecz nie trzeba nikogo mobilizować. – Nie mam wątpliwości, że każdy z nas wyjdzie na boisku doskonale wiedząc, co ma robić. Zdajemy sobie sprawę z wagi tego spotkania, nie tylko ze względu na punkty i układ tabeli – mówił pomocnik GKS-u – Paweł Mandrysz.
Do tej pory GKS wygrał 15 razy. Zanotowano 24 remisy. 15 razy ze zwycięstwa cieszyli się „Niebiescy”.
– Chcemy jakby trochę naszych kibiców na duchu utrzymać, żeby chociaż te derby wygrać. Będziemy walczyć, na pewno damy z siebie 100% i myślę, że będzie dobrze – zakończył optymistycznie Mateusz Hołownia.
W siedmiu dotychczasowych spotkaniach między Drutex-Bytovią a Wigrami Suwałki, pięciokrotnie padł remis. Ekipa z Suwałk od trzech spotkań nie wygrała w lidze. „Czarne Wilki” w środku tygodnia przegrały z Zagłębiem, przez co zakończyła się ich passa pięciu meczów bez porażki. Ostatni raz sposób na drużynę z Bytowa na własnym boisku znalazła Miedź Legnica w 25. kolekcje.
11 spotkań bez zwycięstwa, to bilans Odry Opole. Przed beniaminkiem trudne zadanie, bo Podbeskidzie na własnym stadionie w 2018 roku nie przegrało i straciło zaledwie dwie bramki w sześciu spotkaniach. – Powiedziałem w szatni, że nie chcę widzieć ani jednego zawodnika, który wkłada głowę w kolana. W życiu raz jest się na górze, raz na dole. My dziś jesteśmy na dole, ale wiemy jedno: musimy jak najszybciej się podnieść – przyznał trener beniaminka.
Dwa zwycięstwa z rzędu zanotowali piłkarze Dumy Warmii. Mocno do tego przyczynił się Artur Siemaszko, który w ostatnich tygodniach imponuje skutecznością. Napastnik Stomilu strzelił już w tym sezonie 11 bramek, z czego sześć na wiosnę. Siemaszko goni tym samym Szymona Lewickiego, który ma na koncie o jednego gola więcej. Zagłębie goni czołówkę po trzech z rzędu zwycięstwach.
W 2018 roku Olimpia odniosła dwa zwycięstwa – oba na własnym stadionie. Puszcza tylko z raz w tym roku wywiozła komplet punktów z delegacji. Spotkanie jest niezwykle ważne dla Olimpii, która wciąż może się liczyć w walce o utrzymanie. Dla Puszczy dopisanie kompletu punktów będzie praktycznie równoznaczne ze spokojnym utrzymaniem się na kolejny sezon Nice 1 Ligi.
Pogoń nie wygrała u siebie kolejnych jedenastu spotkań. Z kolei Chojniczanka to obok Miedzi Legnica zespół, który w tym sezonie ma najmniej wyjazdowych porażek w całym sezonie – cztery. Co ciekawe w meczach pomiędzy Pogonią a Chojniczanką nigdy nie padł remis. Trzy razy wygrywała ekipa z Siedlec, cztery Chojniczanka.
Od pięciu spotkań zwycięstwa nie zaznała drużyna Chrobrego i zajmuje przed 31. kolejką miejsce w środku tabeli. Stal Mielec przegrała ostatni mecz i z pozycji wicelidera, spadła na piątą pozycję. Oba zespoły w tym roku imponują skutecznością. Chrobry strzelił już 18 bramek. Z kolei Stal zdobyła 16 bramek.
Górnik Łęczna od czterech spotkań jest w lidze niepokonany. Ostatnie trzy spotkania na własnym terenie zakończyły się trzema zwycięstwami. Sergiusz Prusak tylko raz musiał wyciągać piłkę z siatki. Miedź tylko raz przegrała jak do tej pory w 2018 roku. W wyjazdowych spotkaniach na wiosnę, drużyna Dominika Nowaka straciła zaledwie dwie bramki. – W tej lidze nie ma słabych drużyn i każdy mecz jest trudny. Ale jesteśmy świadomi naszego celu, koncentrujemy się na sobie i na tym, jak mamy zagrać – mówi trener lidera.
GKS Tychy wiosną jest nie do zatrzymania. W 11 spotkaniach tyszanie zdobyli już 26 punktów, wygrywając aż osiem spotkań i przegrywając tylko raz. Raków to najskuteczniejszy zespół w lidze. Beniaminek z Częstochowy zdobył do tej pory 45 bramek! Co ciekawe 24 z nich strzelił w meczach wyjazdowych. Raków obok GKS-u Katowice to najczęściej wyrywający zespół na wyjazdach. Z kolei gracze Ryszarda Tarasiewicza na własnym stadionie odnieśli dziewięć zwycięstw. Lepszym bilansem może pochwalić się tylko Zagłębie Sosnowiec.