W spotkaniu towarzyskim reprezentacja Polski pokonała Islandię. Biało-Czerwoni gonili wynik od 4. minuty, lecz udało im się straty odrobić z nawiązką i ostatecznie triumfowali na Stadionie Narodowym 4:2 (0:1).
Mecz rozpoczął się w najgorszy możliwy sposób. Już po trzech minutach sędzia wskazał na “wapno” po nieudanej interwencji Jakuba Wawrzyniaka. Defensor Lechii Gdańsk próbował odebrać piłkę Kolbeinnowi Sigþórssonowi, jednak arbiter zinterpretował to jako faul i poduktował rzut karny, który szczęśliwie wykorzystał Gylfi Sigurðsson, trafiając idealnie w “okienko” bramki Wojciecha Szczęsnego.
Przez niemal całą drugą połowę, to Biało-Czerwoni prowadzii grę, lecz byli bardzo nieskuteczni. Goście byli w stanie jeszcze tylko raz poważnie zagrozić golkiperowi Romy. Swój dorobek powiększyć mógł Sigurðsson, jednak jego uderzenie z kilkunastu metrów minęło lewy słupek polskiej bramki.
W drugiej odsłonie podopieczni Adama Nawałki przestali razić niedokładnością, czego skutkiem był wyrównujący gol z 52. minuty. Świetnie rozegrał Piotr Zieliński, podając na prawe skrzydło do Kamila Grosickiego. Skrzydłowy Rennes przyjął futbolówkę i zdecydował się na strzał przy bliższym słupku. Uderzenie było bardzo precyzyjne i zaskoczyło Ögmundura Kristinssona.
W 66. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Bartosz Kapustka w swoim drugim meczu w kadrze, zdobył drugą bramkę, perfekcyjnie wykorzystując nieudolną postawę islandzkiej defensywy. Z prowadzenia nie cieszyliśmy się jednak długo. Już 180 sekund od wznowienia gry, przyjezdni cieszyli się z doprowadzenia do remisu. Błąd popełnił Łukasz Szukała, którego wyprzedził Alfreð Finnbogason i w sytuacji sam na sam z Wojciechem Szczęsnym nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Ostatni kwadrans należał bezsprzecznie do reprezentacji Polski. W 76. minucie w małym zamieszaniu podbramkowym świetnie odnalazł się Robert Lewandowski, dając Polsce prowadzenie. Nasz kapitan zapewnił swoim kolegom, jak i wszystkim kibicom spokojną końcówkę, trafiając ponownie do siatki w 79. minucie. Biało-Czerwoni popisali się szybkim kontratakiem, w którym kluczową rolę odegrał Grzegorz Krychowiak, wypuszczając do sprintu napastnika Bayernu Monachium.
Mecz towarzyski
Polska – Islandia 4:2 (0:1)
Grosicki 52, Kapustka 66, Lewandowski 76, 79 – Sigurðsson 4 (k), Finnbogason 69