Juan Ramon Rocha – argentyński utytułowany trener były piłkarz ma na dniach zostać szkoleniowcem Ruchu Chorzów. Do roli asystenta przymierzany jest… Krzysztof Warzycha!
Od początku sezonu sytuacja chorzowian nie wygląda już nawet źle, ale tragicznie. Przy ulicy Cichej od dłuższego czasu narastają kłopoty finansowe. W minionym sezonie drużyna spadła nawet z Ekstraklasy. Większość podstawowych zawodników odeszła razem z trenerem Waldemarem Fornalikiem.
Wówczas zatrudniono byłego piłkarza „Niebieskich”- Krzysztofa Warzychę. Po siedmiu kolejkach Nice 1 ligi chorzowianie mają na koncie nawet nie zero, ale dwa ujemne punkty! Warzycha tylko raz poprowadził swoich podopiecznych do zwycięstwa w lidze, sześć pozostałych starć przegrał.
Działacze doszli do wniosku, że niedoświadczony 53-latek sam nie podoła bardzo trudnemu wyzwaniu, jakim jest wyciągnięcie Ruchu z dołka. On sam też jest tego świadom. Z tego powodu postanowił skontaktować się ze swoim byłym trenerem i mentorem – Juanem Ramonem Rochą.
Obaj panowie po raz pierwszy spotkali się w 1994 roku w Grecji. Warzycha stał u progu czwartego sezonu w barwach Panathinaikosu gdy ateński zespół objął właśnie Ramon Rocha. Przez dwa lata, gdy ten był u steru, ateńczycy dwukrotnie wywalczyli mistrzostwo oraz jeden raz Puchar Grecji. W 1996 drużyna na czele ze snajperem Warzychą dotarła do półfinału Champions League, eliminując przedtem warszawską Legię.
Lada chwila przyjdzie im spotkać się po raz kolejny. Argentyńczyk w niedzielne popołudnie miał przyjechać do Chorzowa, by już jutro podpisać umowę z Ruchem. 63- latek niemal wcale nie zna realiów polskiej piłki, toteż pomocą ma mu służyć nie kto inny jak Warzycha. Pytanie tylko- na ile będzie stać ten duet?
