Nie było sensacji w środowym spotkaniu Pucharu Polski pomiędzy Lechem Poznań a Stalą Mielec. Na wyjeździe lepiej poradził sobie Kolejorz, a głos po zwycięstwie zabrał trener drużyny – Dariusz Żuraw.
– Przyjechaliśmy tutaj po awans i udało się go wywalczyć. Szybko objęliśmy prowadzenie po naprawdę dobrym początku. Później dołożyliśmy drugą bramkę i wydawało się, że mamy już ten mecz pod kontrolą – komentował Żuraw.
W środowym meczu Lech, podobnie jak Legia, miał moment zawahania, czego efektem był niepotrzebny rzut karny, dekoncentracja i stracona bramka. – Punktem zwrotnym mogła być sytuacja z rzutem karnym, który najpierw był podyktowany, a później cofnięty. Chwila dekoncentracji sprawiła, że straciliśmy gola i wtedy w drugiej połowie musieliśmy się trochę napracować, żeby ten awans przypieczętować i myślę, że ostatecznie na niego zasłużyliśmy – zauważą szkoleniowiec.
W Mielcu zabrakło Christiana Gytkjaera, który po sezonie opuści szeregi Lecha Poznań. Czy brak Duńczyka to początek przygotowania zespołu do gry bez tego napastnika? – Nasz napastnik numer jeden, czyli Christian Gytkjaer borykał się ostatnio z drobnym urazem i dlatego został w Poznaniu. Timur Żamaletdinow bardzo dobrze wyglądał w okresie przygotowawczym, stąd decyzja o jego wystawieniu – powiedział Żuraw.
Trener wskazał element, który podobał mu się w grze drużyny ze stolicy Wielkopolski. – Wśród plusów jest na pewno gra kombinacyjna w pierwszej połowie, na którą szczególnie zwracamy uwagę w grze naszego zespołu. Bramki zdobyliśmy po ładnych akcjach – ocenił.
Źródło: TVP Sport, lechpoznan.pl, gloswielkopolskipl