Jeszcze niedawno Szymon Żurkowski był niezwykle istotnym ogniwem w kadrze selekcjonera Czesława Michniewicza. W tym momencie jednak akcje pomocnika Fiorentiny zdecydowanie spadły. Wpłynął na to zwłaszcza brak regularnej gry we włoskiej drużynie, co wytrąciło 25-latka z rytmu meczowego. Piłkarz zdaje sobie sprawę, że mundial w Katarze w pewnym sensie przechodzą mu koło nosa.
Żurkowski ocenił, jak wygląda jego rola podczas MŚ 2022
Reprezentacja Polski w trakcie Mistrzostw Świata w Katarze po dwóch kolejkach spotkań zajmuje fotel lidera grupy C. Bez wątpienia odrobinę szkoda dwóch punktów straconych z Meksykiem, ale Biało-Czerwoni i tak są w uprzywilejowanej sytuacji przed pojedynkiem przeciwko Argentynie. To spotkanie odbędzie się już pojutrze. Do tego czasu selekcjoner Czesław Michniewicz musi ustalić sobie dokładny plan na mecz.
Wśród rezerwowych widnieje kilka nazwisk, które jeszcze do niedawna stanowiły o sile naszej drużyny narodowej. Takim zawodnikiem bez dwóch zdań jest Szymon Żurkowski. Pomocnik Fiorentiny w czerwcowych starciach rozegrał cztery spotkania, z czego trzy w podstawowej jedenastce kadry Michniewicza. Wszystko się skomplikowało, gdy Polak wrócił do Fiorentiny z wypożyczenia do Empoli.
Brak regularnych występów miał ogromny wpływ na notowania u trenera reprezentacji Polski, jednak 25-latek może cieszyć się, że szkoleniowiec w ogóle zabrał go na mundial. Podczas konferencji prasowej zawodnik pojawił się w towarzystwie Damiana Szymańskiego oraz Mateusza Wieteski. Żurkowski skomentował, jak czuje się w zupełnie innej roli w kadrze niż jeszcze kilka miesięcy temu.
– Na pewno bardzo żałuję, że tak się te sprawy potoczyły. Czy mi ten mundial przechodzi koło nosa? Na pewno. Nie mam jeszcze na nim minut. Oczywiście, jestem szczęśliwy, że trener mnie powołał, aczkolwiek nie znam osoby, która nie chciałaby grać. Jeżeli natomiast chodzi o Fiorentinę, to mam nadzieję, że po powrocie z mundialu ta sytuacja się odmieni – skomentował pomocnik.
– Rola rezerwowego dla nikogo nie jest powodem do uśmiechu, na pewno gdzieś tam w głowie jest złość, że się nie gra. Jednak tak jak powiedziałem już wcześniej, każdy każdemu tu kibicuje, jeden za drugiego skoczy w ogień – dodał 25-latek.
Szymon Żurkowski: rola rezerwowego dla nikogo nie jest powodem do uśmiechu. W głowie jest złość, że nie grasz. Każdy każdemu jednak kibicuje i życzy jak najlepiej. Z ławki możemy jedynie każdego dopingować.
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 28, 2022
Polska do rywalizacji z Argentyną przystąpi w środę 30 listopada o godzinie 20:00.
Przed nami mecz dekad. Porównanie drużyn przed Polska – Argentyna