Bayern Monachium pokonał RSC Anderlecht Bruksela 3:0 w spotkaniu pierwszej kolejki Ligi Mistrzów sezonu 2017/18. Pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił z rzutu karnego Robert Lewandowski, drugie trafienie należało do Thiago Alcantary, a wynik ustalił Joshua Kimmich.
Mocno przycisnął Bayern już od samego początku spotkania, chcieli zapewne pokazać, że ich ostatni pojedynek z Hoffenheim był jedynie przypadkiem. W 9. minucie pierwsza groźna akcja bawarczyków, James Rodriguez był bliski strzelenia bramki głową po wrzutce Francka Ribery’ego. Ostatecznie golkiper gości zdołał obronić to uderzenie. Dwie minuty później sędzia zdecydował się podyktować jedenastkę dla Bayernu, według arbitra faulowany w polu karnym był Polak – Robert Lewandowski. Faulujący Sven Kums nie tylko sprawił, że jego drużyna za chwilę mogła stracić bramkę, ale także osłabił ją dostając czerwoną kartkę. Do piłki podszedł oczywiście Lewandowski i w swoim stylu spokojnie pokonał stojącego między słupkami Matza Selsa. Piłka w jedną stronę, bramkarz w drugą i 1:0 dla gospodarzy. Następne groźne uderzenie było autorstwa Jamesa Rodrigueza, były zawodnik Realu Madryt uderzył z rzutu wolnego ponad poprzeczką. Monachijczycy powoli dominowali Belgów, nie dając im większych szans nawet na wymienienie kilku podań. W 32. minucie Corentin Tolisso posłał piękną petardę, niestety dla jego drużyny ponownie ponad poprzeczką. Minutę później wreszcie jakiś strzał ze strony Anderlechtu, Adrien Trebel huknął, ale prosto w ręce Manuela Neuera. W 41. minucie zdecydowanie najlepsza okazja dla drużyny przyjezdnej, Nicolae Stanciu dostał piłkę po ziemi dokładnie na jedenasty metr i wystarczyło jedynie dostawić do niej nogę, Rumun potknął się jednak i z okazji nici. Ostatnią szansą było uderzenie z przewrotki Javiego Martineza, golkiper Anderlechtu nie dał się jednak zaskoczyć.
W drugiej połowie wcale nie było ciekawiej, ponownie dominowali bawarczycy i oprócz jednej okazji na kilkanaście minut ze strony gości wiało nudą. W 47. minucie ładnie z daleka przymierzył Corentin Tolisso, strzał poleciał jednak prosto w ręce bramkarza. Dwie minuty później kolejna kapitalna okazja na gola dla Belgów, tym razem inny z Rumunów – Alexandru Chipciu przymierzył jedynie w słupek bramki Neuera, dobitka wylądowała już obok słupka. W 65. minucie kolejne trafienie dla gospodarzy, na 2:0 podwyższył Thiago Alcantara. Hiszpan otrzymał futbolówkę w pole karne od Joshuy Kimmicha i strzałem w środek bramki pokonał golkipera Anderlechtu. Dwie minuty później mogło być jeszcze piękniej, strzał Jamesa Rodrigueza pięknie obronił Sels. W 69. minucie potężnie uderzył Arjen Robben, Holender posłał piłkę minimalnie obok spojenia. Cztery minuty przed końcem dał o sobie znać Lewandowski, ale ponownie ze spokojem zatrzymał tę próbę bramkarz gości. W 90. minucie wynik spotkania ustalił Joshua Kimmich. Najpierw Jerome Boateng świetnie podał prostopadle do Kimmicha, a ten łatwo minął bramkarza i z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Tak też zakończyło się to spotkanie w Monachium, Bayern spokojnie pokonał belgijski Anderlecht 3:0.
W spotkaniu zagrali dwaj Polacy, Łukasz Teodorczyk nie miał zbyt wiele do powiedzenia i został zdjęty z boiska w 84. minucie. Kibice pożegnali go jednak brawami za walkę o każdą piłkę, dobrze wiedzieli że Bayern to był zbyt dobry przeciwnik dla ich zespołu. Robert Lewandowski rozegrał całe spotkanie i trafił do siatki rywali z rzutu karnego w 12. minucie. Oprócz tego miał wiele innych okazji na bramkę oraz ostateczne podanie, ale niestety nic więcej nie udało mu się dzisiaj zrobić.
Poniżej bramka Lewandowskiego na 1:0: