Legia Warszawa pokonała Jagiellonię Białystok 1:0 w 33. kolejce piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Nadal Mistrzowie Polski tracą do Lecha Poznań 1 punkt.
Spotkanie od początku nabrało szybkiego tempa. Przeważała Legia, co nie jest niczym dziwnym – po wygranej Lecha 3:0 nad Śląskiem, piłkarze z Warszawy musieli pokonać „Jagę”. Bili jednak głową w mur. Strzały Sa, Jodłowca, czy Kucharczyka raz po raz świetnie bronił Drągowski. Do głosu dochodziła jednak też Jagiellonia, która miała swoje sytuacje po strzałach Gajosa. Dużo „szumu” robił także duet: Dzalamidze – Tuszyński. Jednak żaden zespół nie zdołał zdobyć bramki.
Druga połowa była bliźniacza. Przewaga Legii, kilka akcji Jagiellonii (szczególnie blisko był Gajos). Najbliżej zdobycia gola był w 84. i w 90. minucie Orlando Sa, jednak Drągowski świetnie bronił jego uderzenia.
Rozstrzygnięcie nastąpiło w … 98. minucie! Aż tyle doliczył arbiter ze względu na przerwę w grze spowodowanej odpaleniem rac. Łukasz Broź zagrywał piłkę w pole karne, ta jednak po drodze obtarła rękę jednego z obrońców „Jagi”. W związku z tym sędzia wskazał „na wapno”. Piłki ustawionej na 11 metrze nie zmarnował Orlando Sa!