[WIDEO] Trzy lata minęły jak jeden dzień. Podsumowanie występów pod wodzą Adama Nawałki

15 lis 2016, 14:00

15 listopada 2016 roku mijają dokładnie trzy lata od pierwszego meczu reprezentacji Polski pod wodzą Adama Nawałki. Zaczęło się fatalnie od porażki i remisu, ale potem było już tylko lepiej. Dużo lepiej. 

Trudne początki 

Adam Nawałka w roli selekcjonera reprezentacji Polski zadebiutował 15 listopada 2013 roku, kiedy to Biało-czerwoni podejmowali towarzysko we Wrocławiu Słowację. W podstawowej jedenastce mogliśmy wtedy oglądać m.in. Waldemara Sobotę, Adriana Mierzejewskiego, Rafała Kosznika, czy chociażby Marcina Kamińskiego. Obecnie żaden z tych piłkarzy nie jest powoływany nawet do szerokiej kadry.

Oba gole w tamtym spotkaniu straciliśmy w pierwszej połowie po szkolnych błędach naszej defensywy.

Cztery dni później na INEA Stadionie podejmowaliśmy Irlandię. Po dość bezbarwnym spotkaniu zremisowaliśmy bezbramkowo.

Pierwsze zwycięstwo

Na kolejny mecz musieliśmy czekać do nowego roku. 18 stycznia 2014 roku na zgrupowaniu w Abu Zabi mierzyliśmy się z Norwegią. Polacy ze Skandynawami zagrali krajowym składem. Cała nasza drużyna składała się z piłkarzy grających na co dzień w Ekstraklasie oraz 1. lidze.

Podopieczni Adama Nawałki łatwo rozprawili się z Norwegami wygrywając 3:0 bo bramkach Brzyskiego, Kucharczyka oraz Linettego.

Dwa dni później skromnie pokonaliśmy Mołdawię 1:0. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Paweł Brożek.

Jednak rywale podczas zgrupowania w Abu Zabi nie byli zbyt wymagający. Prawdziwym testem dla podopiecznych Adama Nawałki miało być spotkanie ze Szkocją.

Podstawowa jedenastka na ten mecz nadal odbiegała od tego, co możemy teraz oglądać. Wówczas na Stadionie Narodowym oglądaliśmy m.in. Łukasza Szukałę, Mateusza Klicha, Ludovika Obraniaka, czy Eugena Polanskiego.

Polacy po niezłym spotkaniu w swoim wykonaniu pechowo przegrali 0:1. Zwycięska bramkę dla gości zdobył Scott Brown w 77. minucie.

Pierwszy mały “sukces” 

13 maja 2014 roku reprezentacja Polski pod wodzą Adama Nawałki podejmowała w Hamburgu Niemców. To właśnie wtedy w naszej kadrze zadebiutował Thiago Cionek. Spotkanie nie przysporzyło zbyt wielu emocji. To głównie niemiecka młodzież (aż 8 debiutantów!) atakowała, ale nasza defensywa nie popełniając głupich błędów “dowiozła” wynik do końca.

Ostatnim sprawdzianem przed rozpoczęciem jakże ważnych eliminacji do mistrzostw Europy była potyczka z Litwą. W niej, choć przegrywaliśmy już 0:1, zdołaliśmy ostatecznie zwyciężyć 2:1 po bramkach Milika i Lewandowskiego.

Eliminacje EURO 2016

Los chciał, że w eliminacjach do francuskiego turnieju trafiliśmy do jednej grupy z Gibraltarem, Gruzją, Irlandią, Szkocją oraz Niemcami.

Zmagania o EURO rozpoczęliśmy 7 września 2014 roku od spotkanie z Gibraltarem. Mecz ten wygraliśmy bardzo gładko – aż 7:0.

11 października 2014 roku. Ta data na zawsze przejdzie do historii polskiej piłki. Wtedy to Polacy dokonali wręcz niemożliwego. Pokonali samych mistrzów świata – reprezentację Niemiec i to aż 2:0. Po dwóch spotkania z dorobkiem sześciu punktów pewnie prowadziliśmy w naszej grupie.

Euforia ostygła nieco trzy dni później, kiedy to “tylko” zremisowaliśmy ze Szkocją 2:2.

Dokładnie miesiąc później podejmowaliśmy na wyjeździe Gruzję. Rywal mimo naszych obaw nie sprawił nam problemów i zwyciężyliśmy 4:0.

W kolejnych spotkaniach zremisowaliśmy 2:2 ze Szwajcarią (towarzysko), 1:1 z Irlandią (eliminacje), znów ograliśmy 4:0 Gruzinów (eliminacje) i bezbramkowo zremisowaliśmy z Grecją (towarzysko).

4 września 2015 roku we Frankfurcie rozgrywaliśmy spotkanie rewanżowe z reprezentacją Niemiec. Orły Nawałki mimo dzielnej postawy uległy mistrzom świata 1:3.

Po porażce trzeba było się szybko pozbierać, bowiem trzy dni później mierzyliśmy się z Gibraltarem. Biało-czerwoni znów urządzili sobie koncert strzelecki gromiąc rywala 8:1.

Miesiąc później czekały nas dwa najważniejsze spotkania tych eliminacji. W pierwszym z nich reprezentacja Polski podejmowała w Glasgow Szkocję. Pojedynek rozpiczął się dla nas w najlepszy możliwy sposób. Już w 3. minucie Robert Lewandowski wyprowadził Biało-czerwonych na prowadzenie. Gospodarze odpowiedzieli jednak dwoma fantastycznymi trafieniami. Gdy wydawało się, że nie zdobędziemy choćby punktu , w ostatniej akcji meczu Robert Lewandowski doprowadził do wyrównania.

Eliminacje kończyliśmy “domowym” spotkaniem z Irlandią. Wygrana dawała nam pewny awans na EURO 2016. Podopieczni Adama Nawałki po wyrównanym i pełnym emocji spotkaniu pokonali rywali 2:1.

https://www.youtube.com/watch?v=JptF8DS414M

Kolejne spotkania to już seria przygotowań do francuskiego turnieju. Polacy zagrali aż sześć meczów towarzyskich, z czego cztery wygrali. Zaczęło się od zwycięstwa z Islandią 4:2 i kończącej rok wygranej 3:1 z Czechami.

Pierwsze spotkanie w 2016 roku rozegraliśmy 23 marca w Poznaniu z Serbią. Polacy po pełnym walki spotkaniu wygrali 1:0. Trzy dni później rezerwowym składem ograliśmy Finów aż 5:0.

Tuż przed EURO zmierzyliśmy się z Holandią i Litwą. Spotkania te wprowadziły trochę niepokoju, bowiem z Oranje po bardzo słabej grze przegraliśmy 1:2, a potem bezbramkowo zremisowaliśmy z naszymi północno-wschodnimi sąsiadami.

EURO 2016

Swoje pierwsze starcie na EURO 2016 rozegraliśmy 12 czerwca w Nicei. Rywalem Biało-czerwonych była Irlandia Północna. Polacy mimo iż zdecydowanie przeważali, bardzo długo nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali. Dopiero w 51. minucie Arkadiusz Milik strzałem tuż przy słupku dał nam zwycięstwo i trzy punkty.

Kolejnym rywalem podopiecznych Adama Nawałki byli doskonale nam znani Niemcy. Mecz na Saint-Denis, mimo kilku na prawdę bardzo dobrych okazji do zdobycia gola, zakończył się bezbramkowym remisem.

Na zakończenie fazy grupowej podejmowaliśmy Ukrainę. Nasze Orły wyszły na to spotkanie w nieco zmienionym składzie. Polska miała już pewny awans, więc Adam Nawałka dał odpocząć kilku zawodnikom. W tym jakże trudnym dla nas meczu zwyciężyliśmy 1:0 po bramce Jakuba Błaszczykowskiego.

Potem przyszedł już czas na fazę pucharową. W 1/8 finału naszym rywalem była Szwajcaria. Polacy objęli prowadzenie w 42. minucie. Najpierw Kamil Grosicki nieco chaotycznym dryblingiem wbiegł w pole karne Helwetów, po czym odegrał do Jakuba Błaszczykowskiego, a ten się nie pomylił i wpakował piłkę do siatki. Szwajcarzy niestety zdołali wyrównać. Osiem minut przed końcem spotkania Xherdan Shaqiri oddał strzał życia nożycami i pokonał Łukasza Fabiańskiego.

Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Ta jednak nie przyniosła rozstrzygnięcia i wszystko musiało się skończyć rzutami karnymi. W nich lepiej spisali się Polacy i zameldowali się w ćwierćfinale EURO 2016.

W 1/4 finału Biało-czerwoni podejmowali Portugalię. Scenariusz nieco podobny do spotkania poprzedniego. Podopieczni Adama Nawałki objęli najpierw prowadzenie po bramce Roberta Lewandowskiego. Niestety jeszcze przed przerwą fantastycznym strzałem pokonał naszego bramkarza Renato Sanches. Druga połowa oraz dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i potrzebne były rzuty karne. W nich tym razem to naszym rywalom dopisało szczęście. Jakub Błaszczykowski zepsuł swoją jedenastkę, a stojący w naszej bramce Łukasz Fabiański nie potrafił wybronić żadnego karnego.

Polacy mistrzostwa Europy zakończyli na miejscach 5-8, co jest fantastycznym rezultatem, choć i tak pozostaje pewien niedosyt.

Eliminacje do Mistrzostw Świata

Reprezentacja Polski eliminacje do Mundialu w 2018 roku rozpoczęli od wyjazdowego spotkania z Kazachstanem. Po pierwszej połowie pewnie prowadziliśmy 2:0 i wydawało się, że nie może nam się stać nic złego. Niestety w drugiej części gry wdarło się trochę rozprężenia w naszą grę i ostatecznie tylko zremisowaliśmy 2:2.

Nieco ponad miesiąc później po dobrym meczu w naszym wykonaniu ograliśmy 3:2 Danię. Hat-tricka w tym spotkaniu zdobył Robert Lewandowski.

https://www.youtube.com/watch?v=ssswZkoBogE

Trzy dni później mierzyliśmy się z dużo niżej notowaną Armenią. Mimo zdecydowanej przewagi naszej reprezentacji okropnie się męczyliśmy i dopiero w ostatniej akcji meczu Robert Lewandowski zapewnił nam zwycięstwo 2:1.

11 listopada 2016 roku podopieczni Adama Nawałki podejmowali Rumunię w Bukareszcie. Reprezentacja Polski zagrała koncertowo i bardzo pewnie pokonała swoich rywali 3:0.

https://www.youtube.com/watch?v=nKSW3_zsaHA

Na zakończenie roku zmierzyliśmy się towarzysko ze Słowenią. Polacy wyszli w mocno rezerwowym zestawieniu. Mimo to udało się osiągnąć dobry rezultat i zremisować 1:1.

Reprezentacja Polski pod wodzą Adama Nawałki zagrała do tej pory 35 spotkań. Aż 18 z nich udało się wygrać i tylko cztery razy przegraliśmy. Jedna z naszych potyczek to debiut naszego szkoleniowca, zaś inna to porażka z mistrzami świata.

Bilans bramkowy także mamy fantastyczny. Zdobyliśmy aż 71 bramek, tracąc przy tym zaledwie 30.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA