W dniu dzisiejszym w hali na warszawskim Bemowie Legia Warszawa, podjęła zespół z Inowrocławia. Podopieczni Łukasza Żytki i Jacka Stajszczaka, w ubiegły weekend pewnie wygrali derby z bydgoską Astorią, natomiast Legia, po nieudanym początku sezonu wysoko pokonała beniaminka I Ligii – Jamalex Polonię Leszno. Koszykarze warszawskiej Legii odnieśli pewne zwycięstwo pokonując gości 85:62.
Pierwsza połowa tego spotkania przebiegła zdecydowanie na korzyść Legii. Koszykarze od początku kontrolowali tempo gry, z minuty na minutę powiększając przewagę. KSK Noteć Inowrocław, nie mógł pokonać obrony warszawskich zawodników, którzy starali się pokryć przeciwników i odciąć ich od piłek na całym boisku. Zaledwie po 5 minutach od rozpoczęcia spotkania warszawska Legia, prowadziła już 12-4, przy niemal 100% skuteczności (4/5 rzutów z gry). Pomimo dużego zdeterminowania gości, ich skuteczność zdecydowanie zawodziła, a sami zawodnicy nie umieli znaleźć odpowiedniego pomysłu na grę, aby dogonić rywali.
Na dużą uwagę zasługuje gra rozgrywającego gospodarzy – Łukasza Wilczka, który już w pierwszej połowie meczu zanotował 11 punktów, cztery zbiórki i dwie asysty. Można śmiało powiedzieć, że pierwsza połowa należała do podopiecznych trenera Piotra Bakuna, którzy z odrobili lekcję z poprzednich spotkań.
Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy spotkania Grzegorz Kukiełka, popisał się efektownym wsadem, a pomimo trójki zdobytej równo z syreną zakańczającą pierwszą połowę, gościom nie udało się odrobić strat. Schodząc do szatni, to Legia, mogła cieszyć się z dużej przewagi 43:27.
Przerwa wprowadziła nową energię do zespołu gości, którzy wyraźnie odzyskali siłę, aby podjąć walkę. Zdecydowanie poprawili obronę, przez co gospodarze musieli zmienić taktykę gry. KSK Noteć, zwiększyli swoją skuteczność i w 3 kwarcie zdobyli 15 punktów. Jednak to Legia okazała się nie do pokonania, duet Kukiełka (15 punktów, cztery zbiórki, dwie asysty) – Robak (17 punktów, jedna zbiórka, dwie asysty), punkt za punktem drastycznie powiększali przewagę.
Trener Łukasz Żytka, rotował składem, aby znaleźć „złoty środek”, na wyrównanie wyniku, jednak widać, że jego zespół przeszedł świeżą renowację i nie do końca radzi sobie ze zgraniem, tutaj przemawiało to na dużą korzyść Legii, która wykorzystała ten fakt osłabiając zarówno obronę, jak i atak przeciwnika.
Jednak pomimo dużej przewagi Legii, zespół z Inowrocławia, nie tracił wiary, a dopiero ostatnia kwarta stała się wyrównanym pojedynkiem, w którym obie drużyny walczyły o każdy punkt. Niestety, zarówno goście, jak i gospodarze, mieli duży problem z faulami, które na 2 minuty przed końcem zaczęły przekładać się na rzuty wolne obu drużyn.
Finalnie to Legia Warszawa okazała się zwycięzcą spotkania. Już na początku meczu podopieczni trenera Bakuna, zbudowali sobie wielopunktową przewagę, co sukcesywnie utrzymali do samego końca. Kolejne ważne spotkanie na własnym parkiecie, warszawscy koszykarze rozegrają już za tydzień ze Spójnią Starogardem Gdańskim, wcześniej czeka ich mecz wyjazdowy w Siedlcach.
LEGIA WARSZAWA – KSK NOTEĆ INOWROCŁAW 85:62
(28:10) (15:17) (22:15) (20:20)