Wystartowały play off Energa Basket Lidze Kobiet

3 kwi 2019, 00:41

Prowadziły przez sporą część trzeciej kwarty, ale dzięki mocnej końcówce zawodniczki Arki Gdynia wygrały z krakowską Wisłą CANPACK w pierwszym meczu ćwierćfinałowym w Gdyni. Świetny mecz rozegrała Emma Cannon. W Bydgoszczy bardzo słabo i ospale zagrało Artego i przegrało ze Ślęzą 61:69, podobnie grała również Energa i uległa gorzowskiemu AZS’owi 66:77.

 

Przez 3 kwarty w Gdynii emocji nie brakowało. Właśnie w trzeciej kwarcie gdyniankom udało się odskoczyć na dziesięć oczek i mogło się wydawać, że Wisła traci dystans do rywalek. Jednak w trzydziestej trzeciej minucie przewaga gospodyń zmalała tylko do dwóch (53:51) punktów i mecz zaczął się od początku. W tym momencie od stanu 57:55 seria 13:0 w nieco ponad trzy minuty w wykonaniu Arki wybiła kompletnie wiślaczki.

Arka Gdynia – Wisła CanPack Kraków 72:59
Gdynia: Cannon 25 (12zb), Coffey 14 (13zb), Jurcenova 8, Balintova 8, Makurat 5, Greinacher 4, Baltkojiene 2
Kraków: Ziętara 11, Conde 10, Rodriguez 10, Canada 8, Russell 8, Aleksandravicius 8, Żurowska-Cegielska 2, Araujo 2
Ślęza od początku meczu grała lepiej i skuteczniej. Po trzech minutach gry wrocławianki prowadziły 6:0, a pierwsze punkty z gry Artego zdobyło dopiero w 7 minucie gry przy stanie 4:14. Bydgoszczankom z trudem przychodziło odrabianie strat, zwłaszcza przy bardzo niskiej skuteczności w „pomalowanym”. W drugiej kwarcie bydgoszczanki miały ogromne problemy z skutecznością z gry, ale punktowały głównie z rzutów osobistych doprowadziło do wyniku 22:23. Pierwsze prowadzenie bydgoszczanki objęły po kolejnych rzutach wolnych Julie McBride. W drugiej połowie bydgoszczanki nadal prezentowały dobrą obronę, jednak wciąż nie potrafiły przełożyć tego na skuteczną grę w ataku by odrobić straty. Dodatkowo trener Tomasz Herkt musiał radzić sobie bez Agnieszki Szott-Hejmej która po niesportowym faulu Marissy Kastanek doznała kontuzji i musiała opuścić parkiet. W ostatniej części Ślęza cały czas kontrolowała wypracowaną przewagę.
Artego Bydgoszcz – 1KS Ślęza Wrocław  61:69 (15:20, 18:19, 13:14, 15:16)
Bydgoszcz: McBride 14, Morrison 14, Stankovic 10, Poboży 8, Międzik 6, Radocaj 4, Hornbuckle 2, Kuczyńska 2, Szott-Hejmej 1
Wrocław: Udodenko 14, Kastanek 13, Dikeoulakou 12, Durdick 11 (12zb), Palenikova 8, Szybała 6, Colson 5

To nie był ani łatwy, ani przyjemny mecz dla CCC. Drużyna z Lublina mocno postawiła się mistrzyniom Polski. . Polkowiczanki nie poruszały się po parkiecie z taką szybkością jaką regularnie potrafiły pokazać w sezonie zasadniczym. Pierwszą kwartę pomarańczowe przegrały 24:26. W drugiej, dzięki lepszej defensywie polkowiczanki odrobiły straty i wyszły na prowadzenie. Po 20 minutach gry gospodynie prowadziły czterema punktami – 46:42. Przyjezdne nie tylko odrobiły straty, ale objęły prowadzenie. Przebudzenie polkowiczanek nastąpiło od stanu 48:53. Nasze mistrzynie zdobyły 10 punktów z rzędu nie tracąc żadnego i wyszły na sześciopunktowe prowadzenie. Po trzech kwartach gospodynie prowadziły tylko czterema oczkami,a lublinianki wciąż poważnie mogły myśleć o końcowym sukcesie. W ostatniej kwarcie polkowiczanki wypracowały przewagę, ale ambitnie grający zespół z Lublina nie poddawał się do samego końca.

CCC Polkowice – Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin 82:77 (24:26, 22:16, 18:18, 18:17)
Polkowice: Thomas 20, Hayes 16, Fagbenle 13, Kaltsidou 12, Kizer 8, Owczarzak 6, Gajda 5
Lublin: Rymarenko 25, Kiesel 14, Greene 12, Butulija 12, Adamowicz 10, Szajtauer 4

 

Energa Toruń – InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski  66:77 (21:13, 20:27, 11:17, 14:20)
 
Toruń: Kunek 15, Harris 13, Trzeciak 12, Stankiewicz 6, Begic 6, Skobel 5, Svaryte 3, Tłumak 2, Diawakana 2, Brezinova 2
Gorzów Wlkp.: Atkins 20, Prezelj 10, Zoll 9, Linskens 9, Papova 9, Juskaite 9, Rytsikava 6, Dźwigalska 5

 

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA