Piąta już kolejka siatkarskiej Orlen Ligi dobiegła końca. 4. października 12 zespołów rozegrało 6 meczy, które w większości zakończyły się zwycięstwami za trzy punkty. Nie zabrakło niespodzianek oraz zaciętej walki, która urozmaicała kibicom środowe popołudnie.
W pierwszym środowym meczu Mistrz Polski – Chemik Police, zmierzył się w Dąbrowie Górniczej z Tauronem MKS. Już na początku inaugurującego spotkanie seta podopieczne trenera Cuccariniego wyszły na prowadzenie, które udało im się utrzymać przez całą partię i pewnie zwyciężyć. (19:25). W zespole dąbrowianek zawiodła zagrywka, albowiem zawodniczki drużyny gospodyń popełniły w tym aspekcie aż 6 błędów. W drugim secie drużyna z Dąbrowy dzięki poprawie w ataku zyskała dwupunktowe prowadzenie (13:11). Jednak szybka reakcja trenera Mistrzyń Polski i racjonalne zmiany, które wprowadził, pozwoliły na odrobienie strat, a także na uzyskanie znaczącego prowadzenia w końcowej części tej partii. Izabela Kowalińska po wejściu na boisko świetną zagrywką przyczyniła się do zwycięstwa drużyny z Polic w tym secie (20:25). Dąbrowianki pomimo starań i zaciętej walki nie dały rady pokonać rywalek również w trzecim secie (20:25), co przyczyniło się do porażki w całym spotkaniu. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza przegrał tym samym pierwszy mecz w tym sezonie. MVP spotkania została Stefana Veljković.
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza – Chemik Polce 0:3 (19:25, 20:25, 20:25).
Kolejne spotkanie zostało rozegrane w Hali MOSiR w Pile pomiędzy drużyną gospodyń – PTPS Piła oraz Budowlanymi Łódź. Mecz okazał się niespodzianką, albowiem drużyna łodzianek, która podeszła do tego meczu z kompletem zwycięstw, przegrała z niżej notowaną PTPS Piłą. W pierwszej partii z powodu błędów własnych, a także niedokładnego przyjęcia, drużyna gospodyń przegrywała znacząco na drugiej przerwie technicznej (10:16). Jednak już po chwili zawodniczki z Piły wzięły się mocno do roboty i pod wodzą świetnie grającej Anity Kwiatkowskiej doprowadziły do remisu w secie (20:20). Końcowa część tej partii to wyrównana walka, a o losach tego seta decydowała gra na przewagi, którą wygrała PTPS Piła. W drugiej partii rywalizacja była równie wyrównana i pomimo iż pilankom udało się zbudować kilku punktowe prowadzenie (14:11), to już po chwili drużyna z Łodzi doprowadziła do wyrównania stanu punktowego. W drugiej części tego seta to przyjezdne odznaczały się nieco lepszą skutecznością, jednak siatkarki z Piły nie pozwoliły im zdobyć zdobyć znaczącej przewagi. Dobra zagrywka oraz czujność w bloku pozwoliły pilankom wygrać tego seta (25:22). W trzeciej partii łodzianki wyszły na parkiet mocno zmotywowane i przez większość seta znacznie prowadziły (8:13). Ponownie zagrywka Agaty Babicz umożliwiła PTPS Pile odrobić straty (13:14). Jednak zespół Budowlanych szybko ostudził blokiem zapał rywalek i mimo ich zaciętej walki, pewnie zwyciężył w tym secie (20:25). PTPS Piła w czwartej partii od początku zbudowała sobie kilku punktową przewagę (7:4), którą udało się utrzymać przez całego seta (14:9) i pewnie wygrać to spotkanie (25:21). MVP została Agata Babicz.
PTPS Piła – Budowlani Łódź 3:1 (26:24, 25:22, 20:25, 25:21)
W trzecim meczu tej kolejki siatkarki Aluprofu Bielsko-Białej, które były zdecydowanymi faworytkami tego spotkania, podjęły na własnej hali KSZO Ostrowie Świętokrzyski. W pierwszej partii ostrowczanki prezentowały skuteczną i spokojną grę, przez co można było odnieść wrażenie, iż będą w stanie nawiązać wyrównaną walkę z przeciwniczkami (11:11). Zawodniczki KSZO Ostrowiec zdobywały punkty seriami, utrzymując chwilowe prowadzenie (15:16). Jednak doświadczony zespół Aluprofu opanował sytuację i wygrał tę partię (25:23). W drugim secie zawodniczki z Bielsko-Białej od początku prezentowały świetną formę w bloku i do pierwszej przerwy technicznej udało im się zablokować rywalki aż sześć razy (8:1). Tak wypracowana przewaga pozwoliła bielszczankom na spokojną grę (16:10). Pomimo starań KSZO nie udało się odrobić tak dużej straty i zawodniczki musiały uznać wyższość przeciwniczek również w tym secie (25:18). Ostrowczanki prowadziły w pierwszych momentach trzeciego seta (5:6). Wyrównana walka toczyła się przez całą trzecią partię (19:19), a o losach seta decydowała gra na przewagi, którą udało się wygrać drużynie gości (31:33). Gospodynie zdenerwowane porażką na początku czwartej partii wypracowały sześć punktów przewagi (8:2). Zawodniczki Aluprofu prezentowały skuteczną grę w każdym elemencie, co pozwoliło im utrzymać prowadzenie i pewnie zwyciężyć w tym secie (25:14). Było to pierwsze wygrane spotkanie BKS-u przed własną publicznością. MVP została Helena Horka.
BKS Aluprof Bielsko-Biała – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:1 (25:23, 25:18, 31:33, 25:14)
Czwarty mecz 5. kolejki Orlen Ligi odbył w hali Polskiego Cukru Muszynianka Muszyna, który podjął Pałac Bydgoszcz. Faworytkami była drużyna gospodyń, jako że od ośmiu lat nie przegrała z Pałacem Bydgoszcz żadnego spotkania. Pierwsza odsłona rozpoczęła się jednak od dwupunktowej przewagi wypracowanej przez przyjezdne (6:8). W późniejszej części tej partii gra nieco się wyrównała (14:14). Jednak dzięki skutecznej zagrywce Julii Milovits drużyna Muszynianki odskoczyła rywalkom na trzy punkty (17:14). Drużyna Pałacu Bydgoszcz próbowała jeszcze odrobić straty, ale błędy własne uniemożliwiły podjęcie walki w tym secie (25:20). Już na początku drugiej partii Mineralne uzyskały pięcio punktową przewagę (6:1). Skuteczne ataki oraz błędy po stronie gospodyń pozwoliły Pałacowi Bydgoszcz na objęcie prowadzenia (12:13), które jednak okazało się chwilowe. Zawodniczki Muszyny szybko przejęły inicjatywę i pewnie zwyciężyły również w tej partii (25:20). Trzeci set od początku układał się po myśli bydgoszczanek, które na pierwszej przerwie uzyskały cztery punkty przewagi (4:8). Prowadzenie to utrzymywało się przez znaczną część tej partii (9:15). Jednak Muszyniankom udało się szybko zniwelować dystans do rywalek (16:16). Mimo tak zaciętej walki w trzecim secie to Pałac Bydgoszcz zdecydowanie zwyciężył (20:25). Dominacja Pałacanek przeniosła się do czwartego seta (6:9). Aczkolwiek Mineralne szybko odrobiły straty i zdobyły prowadzenie, które utrzymało się przez znaczną część tej partii. Bydgoszczanki próbowały jeszcze dogonić przeciwniczki, które konsekwentnie odskakiwały na kilku punktowe przewagi. Czwarty set padł łupem Polskiego Cukru Muszynianka Muszyna (25:20), który zwyciężył w całym spotkaniu i zdobył trzy punkty. MVP została Aleksandra Krzos.
Polski Cukier Muszynianka Muszyna – Pałac Bydgoszcz 3:1 (25:20, 25:20, 20:25, 25:20)
Przedostatni mecz rozegrał się w Arenie Legionowo pomiędzy SK Bank Legionovia Legionowo i Developers SkyRes Rzeszów. Zespół gospodyń zaczął bardzo dobrą grą w ataku. Jednka to drużyna Developersu zwiększała przewagę, dzięki urozmaiconym zagraniom. Rzeszowianki prowadziły w końcówce seta (23:18), lecz Legionovi udało się szybko odrobić straty (23:24). Atak Malwiny Smażek w aut pozwolił szczęśliwie zwyciężyć w tym secie drużynie z Rzeszowa. Drugi set od początku okazał się dominacją drużyny Developres SkyRes Rzeszów (12:20), który jednak złapał przestój w końcowej części partii i przegrał tego seta (25:22). Trzecią partię świetnie rozpoczęły zawodniczki Legionowi, które niesione zwycięstwem w poprzedniej odsłonie zwyciężyły również tego seta, prezentując niesamowitą grę (25:11). Czwarta partia okazała się najbardziej zaciętą. Od początku rywalizacja była bardzo wyrównana i emocjonująca. Jednak w końcówce seta błędy w zagrywce po stronie SK bank Legionovia Legionowo poskutkowały zwycięstwem przyjezdnych w tej partii. W tie-breaku zawodniczki z Rzeszowa kontrolowały grę, napędzane wygraną poprzedniej partii. Siatkarki ułatwiły sprawę rywalkom popełniając wiele błędów, przede wszystkim w zagrywce. Tak też Developres SkyRes zwyciężył w tie-breaku (07:15) oraz po raz pierwszy w sezonie wygrał mecz. MVP została Agata Skiba.
SK bank Legionovia Legionowo – Developres SkyRes Rzeszów 2:3 (23:25, 25:22, 25:11, 23:25, 07:15).
W meczu kończącym tę kolejkę Impel Wrocław zmierzył się z PGE Atomem Trefl Sopot. Spotkanie rozpoczęło się od znacznej przewagi przyjezdnych na pierwszej przerwie technicznej (2:8), którą uzyskały dzięki skutecznej zagrywce. Już po chwili Impel Wrocław rozpoczął odrabianie strat (10:13). Jednak zespół z Sopotu nie pozwolił zniwelować dystansu i ponownie odskoczył rywalkom (10:17). Pierwsza odsłona padła łupem świetnie grającej drużyny PGE Atomu Trefl Sopot (15:25). Kolejnego seta Sopocianki rozpoczęły pewnie i już na pierwszej przerwie techniczniej uzyskały trzy punkty przewagi (5:8). Gospodyniom udało się jednak poprawić swoją grę i doprowadzić do remisu (14:14), a błędy po stronie sopocianek pozwoliły im objąć prowadzenie (18:15). Przyjezdne jednak szybko odrobiły straty (18:18), ale na krótko. Pewna gra zawodniczek Impelu pozwoliła im zwyciężyć w tej partii (25:22). Trzeci set od początku należał do drużyny przyjezdnych (5:8), która niezwykle skutecznym blokiem zdeklasowała przeciwniczki (8:17). Tej straty mimo starań nie udało się odrobić siatkarkom Impelu, które musiały uznać wyższość rywalek (15:25). Czwarty set ponownie rozpoczął się od dominacji Atomu Trefla Sopot (4:8). Jednak już po chwili to wrocławianki przejęły inicjatywę (10:9), a przewaga stopniowo zwiększała się dzięki skutecznej grze siatkarek Impelu (15:12). Mimo to podopieczne Lorenzo Micelliego zdołały doprowadzić w końcówce seta do remisu (21:21), a błąd w ataku gospodyń pozwolił im na zwycięstwo w tym secie (21:25) i w całym meczu. MVP została Karolina Zaroślińska.
Impel Wrocław – PGE Atom Trefl Sopot 1:3 (15:25, 25:22, 15:25, 21:25)