[WIDEO] 5 lat minęło…Historia zatoczy koło?

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:17
4 lis 2015, 17:41

Dziś mija 5 lat od wspaniałego wieczoru przy Bułgarskiej kiedy to Lech Poznań po fantastycznym spotkaniu pokonał naszpikowany gwiazdami Manchester City.

Dokładnie pięć lat temu, czyli 4 listopada 2010 roku Lech Poznań podejmował w 4. kolejce Ligi Europy drużynę Manchesteru City. Angielska drużyna choć wtedy jeszcze nie była wspierana przez bogatych szejków to i tak była naszpikowana gwiazdami. W ekipie The Citizens grali wtedy m.in Emmanuel Adebayor, Pablo Zabaleta, James Milner czy chociażby David Silva.

Lech w tym cudownym meczu był dowodzony przez Jose Mari Bakero. Dla Hiszpana był to debiut i od razu został on rzucony na głęboką wodę. Jednak zespół był zbudowany na podwalinach ekipy Jacka Zielińskiego, który wcześniej dowodził ekipą Kolejorza. W drużynie Lecha grali wtedy m.in Burić, Injac, Arboleda, Krivets, Peszko. Z tej fantastycznej paczki do dziś pozostał tylko jeden. Jaśmin Burić.

Spotkanie z City mimo, że wygrane różnicą dwóch bramek wcale nie należało do łatwych. Od samego początku to przyjezdni rzucili się do ataku, jednak znakomita gra w defensorów jak i dobra dyspozycja Buricia pozwoliła uniknąć utraty bramki.

Szczęście w ten wieczór sprzyjało gospodarzom. W 30 min spotkania Dimitrije Injac doskoczył do bezpańskiej piłki i znakomitym uderzeniem z dystansu pokonał Givena. Do końca pierwszej połowy Lechici nie pozwolili sobie strzelić bramki i to oni schodzili do szatni w dobrych humorach.

Niestety w 51 min. spotkania Adebayor uciszył trybuny przy Bułgarskiej. Snajper na raty strzałami głową pokonał goalkeepera Kolejorza i dał remis swojej ekipie.

Gdy wydawało się, że Lechici “tylko” zremisują z angielską ekipą nastała 86 min. i rzut wolny dla gospodarzy. Piłka po dośrodkowaniu w pole karne od Siergieja Krivetsa trafiła w pole karne. Defensor City chcąc ją wybić trafił w głowę Manuela Arboledy. Futbolówka po odbiciu się od Kolumbijczyka trafiła jeszcze w słupek i wpadła do bramki obok bezradnego Givena. Po tym golu stadion oszalał. Radości kibiców nie było końca.

Jednak to nie było wszystko co podopieczni Bakero przygotowali na ten wieczór. W 91 min Mateusz Możdżeń fantastycznym strzałem w okienko przypieczętował zwycięstwo Lecha.

Już jutro Lech gra z Fiorentiną, również na Bułgarskiej i również w 4. kolejce Ligi Europy. Czy nawiąże swoją grą i wynikiem do tamtego okresu. Odpowiedz poznamy już w czwartek.

4 listopada 2010, 19:00 – Poznań (Stadion Miejski)
Lech Poznań 3-1 Manchester City FC
Dimitrije Injac 30, Manuel Santos Arboleda Sánchez 86, Mateusz Możdżeń 90 – Shéyi Emmanuel Adebayor 51

Lech: 30. Jasmin Burić – 23. Marcin Kikut, 19. Bartosz Bosacki, 5. Manuel Santos Arboleda Sánchez, 25. Luis Alfonso Henríquez Ledezma – 17. Sławomir Peszko (73, 7. Jakub Wilk), 21.Dimitrije Injac (52, 8. Jacek Kiełb), 3. Ivan Đurđević, 14. Semir Štilić (63, 32. Mateusz Możdżeń), 10. Siergiej Kriwiec – 16. Artjoms Rudņevs.

City: 1. Séamus John James “Shay” Given – 2. Micah Lincoln Richards, 38. Anga Dedryck Boyata, 19. Joleon Patrick Lescott, 3. Wayne Bridge (70, 13. Aleksandar Kolarov) – 8. Shaun Cameron Wright-Phillips (46, 21. David Josué Jiménez Silva), 24. Patrick Vieira, 5. Pablo Javier Zabaleta Girod, 7. James Philip Milner (78, 4. Vincent Kompany), 11. Adam Johnson – 9.Shéyi Emmanuel Adebayor.

żółte kartki: Rudņevs, Đurđević, Możdżeń – Richards, Bridge.

sędziował: Pieter Vink (Holandia).
widzów: 42.000.

Skrót spotkania sprzed 5 lat:

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA