Już za dwa tygodnie startuje sezon WRC. W pierwszym rajdzie zobaczymy Roberta Kubicę, który zapowiada, że będzie to jednorazowy występ.
Planów Polaka na nadchodzący sezon jeszcze nie znamy. Choć znalazł się on na liście startowej pierwszej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata, to nie wiadomo, co będzie robił w dalszej części sezonu. Prawdopodobny ciągle jest powrót na tory.
– Po pracowitej przerwie z niecierpliwością czekam na start rajdu, choć wiem, że potrafi być on nieprzewidywalny, zwłaszcza jeśli chodzi o warunki pogodowe. Praca szpiegów i dobór opon będą miały kluczowe znaczenie i wpływ na końcowy wynik. Pojadę dobrze mi znanym autem, które nie jest co prawda najnowszą konstrukcją w stawce WRC, ale udało mi się w nim wygrywać odcinki Monte Carlo w poprzednich edycjach. Liczę na weekend bez większych błędów, bo Monte Carlo idealnie nie udało się jeszcze chyba żadnemu kierowcy. Na dzień dzisiejszy nasz udział w pierwszej rundzie WRC 2016 jest jednorazowym występem – powiedział Robert.
W Monte Carlo Robert pojedzie Fordem Fiestą RS WRC i będzie obsługiwany przez włoski zespół BRC Racing Team, startujący na co dzień w Mistrzostwach Włoch.
Na liście startowej rajdu Monte-Carlo znajdują się aż cztery polskie załogi. Oprócz Kubicy, pilotowanego przez Macieja Szczepaniaka, wystąpią z numerem 46 Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń w Skodzie Fabii R5, którzy niedawno poinformowali o podpisaniu kontraktu na pełny program WRC-2. Z numerem 103 pojedzie Tomasz Gryc, pilotowany przez Michała Kuśnierza (Peugeot 208 R2), a 109 Sławomir Ogryzek i Jakub Wróbel (Peugeot 208 R2).