Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza w niedzielę na gorącym toruńskim terenie zmierzą się ze znajdującym się w ligowej czołówce Polskim Cukrem. – Trudne mecze, takie jak ten, traktujemy jak wyzwanie. Chcę oglądać drużynę walczącą, odpowiedzialną za detale, nad którymi pracujemy – mówi Drażen Anzulović, trener dąbrowskiej ekipy.
Po meczu z Polfarmexem było wiele emocji. Zapomnieliście już o tym spotkaniu?
To normalna kolej rzeczy, musieliśmy o nim zapomnieć. Oczywiście szczegółowo przeanalizowaliśmy ten mecz. Nie graliśmy wystarczająco dobrze, agresywnie – zwłaszcza pod kątem fizycznym nie odpowiadaliśmy na siłę rywali. Głównie pod tymi względami zabrakło u nas jakości.
MKS rozgrywa serię trudnych starć, waszym kolejnym przeciwnikiem jest Polski Cukier Toruń, z którym w pierwszej rundzie przegraliście u siebie po dwóch dogrywkach.
Z całą pewnością będzie to bardzo trudne spotkanie. Ale dla nas każde starcie musi być wyzwaniem, tak do tego podchodzimy. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony, zagrać zdecydowanie lepiej niż ostatnio.
Od początku grudnia na wyjazdach MKS statystycznie radzi sobie „w kratkę” – na zmianę wygrana, porażka. Matematyka podpowiada, że teraz kolej na… zwycięstwo.
Nie śledziłem tych statystyk. Dla mnie liczy się przede wszystkim to, by mieć drużynę, która wyjdzie na boisko walczyć. Z dużą odpowiedzialnością za detale, nad którymi wspólnie pracujemy. Jeśli to nastąpi, będę usatysfakcjonowany.
Polski Cukier to obecnie jedna z najlepszych ekip w lidze. Domowy bilans 6-2 robi wrażenie.
To prawda, mają mocny skład, rzeczywiście to jeden z czołowych zespołów w rozgrywkach. Jednak wierzę, iż w naszej grze będzie widać postęp w porównaniu z ostatnim meczem – że będziemy skuteczniejsi, silniejsi.
Rozmawiał Damian Juszczyk