Jak widać, nawet regularnie trenujący i wylewający siódme poty na treningach sportowcy, którzy wydają nam się niezniszczalnymi herosami nie są w pełni odporni na działanie wszelakich chorób. Polska sprinterka – Anna Kiełbasińska – na swoim profilu na Facebooku opublikowała poruszający wpis odnośnie swojej choroby.
Polka cierpi na autoimmunologiczną i nieuleczalną chorobę, która u polskiej sprinterki objawia się okresową utratą włosów. Jak napisała polska sprinterka „jak się domyślacie nie jest łatwą sprawą, zwłaszcza dla kobiety”.
Kiełbasińska zdecydowała się upublicznić informację z powodu dylematu, który – zapewne – postawili przed nią lekarze. Gdyby sprinterka zrezygnowała z uprawiania sportu sytuacja zapewne wróciłaby po jakimś czasie do normy. Kiełbasińska nie zamierza jednak ulegać chorobie. „Dlatego od tej pory na jakiś czas będziecie widywać mnie raczej w takim stylu.” W komentarzach pod przytoczonym wpisem pojawia się bardzo dużo słów otuchy od kibiców, którzy bardzo mocno wspierają polską lekkoatletkę.
Kiełbasińska to jedna z czołowych polskich sprinterek. Jest młodzieżową mistrzynią Europy w biegu na 200 m z 2011 roku. Startowała na igrzyskach olimpijskich w Londynie, na których odpadła w eliminacjach biegu na 200 metrów. Jej rekord życiowy na 100 metrów został ustanowiony w zeszłym roku i wynosi 11,34. Także w zeszłym roku Kiełbasińska poprawiła swoje najlepsze osiągnięcie na dwukrotnie dłuższym dystansie – 22,94.