Liga Mistrzów: Bayern wypuścił z rąk wygrany mecz, bez goli Lewandowskiego

23 lut 2016, 22:31

Robert Lewandowski rozpoczął wraz z Bayernem Monachium zmagania w fazie pucharowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Do 63. minuty zespół Polaka całkiem rządził i dzielił na boisku w Turynie prowadząc dwoma bramkami, potem jednak… coś się zacięło i błędy w defensywie dały gospodarzom upragniony remis 2:2 (0:1).  

W swoim pierwszym meczu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów, Bayern Monachium – z Robertem Lewandowskim w składzie – wcale nie miał łatwego zadania, gdyż mierzył się z finalistą ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów oraz klubem, który w Serie A zaliczył niedawno 15 zwycięstw z rzędu – Juventusem Turyn. Bawarczycy też jednak mieli chrapkę na dobry start fazy pucharowej Champions League i rozpoczęcie drugiej części drogi do odzyskania tytułu po trzech latach przerwy.

Początek spotkania zdecydowanie należał do klubu z Bawarii. Który długo utrzymywał się przy piłce i sprawnie rozgrywał kolejne akcje. Pierwszą sytuację stworzyli sobie jednak gospodarze, a bardzo blisko skierowania piłki do bramki był po jednym z dośrodkowań Mario Mandzukić. To była 11. minuta, a już 120 sekund później kapitalną dwójkową akcją popisali się Robert Lewandowski z Thomasem Muellerem. Ten drugi dostał piłkę na trzeci metr i wystarczyło mu przyłożyć nogę, ale ostatecznie piłka odskoczyła i nie udało się zdobyć bramki. Co się odwlecze, to nie uciecze. Jeszcze przed przerwą – dokładnie w 43. minucie – z prawego skrzydła zagrywał Arjen Robben, Douglas Costa zamknął akcję z drugiej strony, zagrywając piłkę w pole karne, a tam prawdziwym egzekutorem okazał się tym razem Thomas Mueller i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości 0:1.

Bawarczycy w drugiej połowie poszli za ciosem, a efektem tego była sytuacja z 55. minuty. Piłkę z prawej strony dostał Arjen Robben, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów, po czym zszedł do środka i z lewej nogi standardowo uderzył na długi słupek bramki Gianluigiego Buffona. To dało podwyższenie prowadzenia, ale tylko na chwilę. W 63. minucie świetne podanie w pole karne dostał Paulo Dybala, wyprzedził obrońców Bayernu i perfekcyjnym strzałem pokonał Manuela Neuera. Juventus szybko poszedł za ciosem. Na 14 minut przed końcem regulaminowego czasu gry „Stara Dama” doprowadziła do remisu.  Świetne zagranie na lewą stronę boiska otrzymał Mario Mandzukić, zagrał w pole karne do rezerwowego Stefano Sturaro, który niedługo wcześniej wszedł na boisko, a ten mocnym strzałem od poprzeczki pokonał Neuera! Do końca spotkania wynik się już nie zmienił, choć sporą przewagę osiągnęła „Stara Dama”.

Robert Lewandowski rozegrał cały mecz w drużynie Bayernu Monachium. Polak przekonał w ostatnich tygodniach, że znajduje się w świetnej formie, ale dziś nie był pierwszoplanowym graczem Bayernu. Polak robił dużo szumu w polu karnym, miał dwie bardzo dobre sytuacje, ale ostatecznie nie wpisał się na listę strzelców, dodatkowo otrzymując żółtą kartkę w 71. minucie spotkania, gdy sfaulował Juana Cuadrado.

Był to siódmy mecz Polaka w tym sezonie Ligi Mistrzów. Dotychczas spędził on na murawie 546 minut, zdobywając w tym czasie 7 goli. W klasyfikacji strzelców tych rozgrywek Polak jest wiceliderem, gdyż o 5 bramek ustępuje Cristiano Ronaldo z Realu Madryt.

Mecz rewanżowy Bayern Monachium rozegra na własnym stadionie. Rewanżowe spotkanie odbędzie się na Allianz Arena w Monachium w środę – 16 marca. Nie da się ukryć, że Bawarczycy będą faworytem, ale zespół z Turynu pokazał, że może być bardzo groźnym rywalem.

Juventus Turyn – Bayern Monachium 2:2 (0:1)

                                  43’ Thomas Mueller

                                  55’ Arjen Robben

63’ Paulo Dybala

76’ Stefano Sturaro

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA