Roma ze Szczęsnym znów rozjeżdza swoich rywali!

4 mar 2016, 22:39

AS Roma na otwarcie 28. kolejki Serie A rozgromiła 4:1 Fiorentinę. W spotkaniu zagrał niestety tylko jeden Polak, Wojciech Szczęsny. Błaszczykowski cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. 

Mecz na Stadio Olimpico zapowiadał się najciekawiej spośród meczów 28. kolejki włoskiej ekstraklasy. Od pierwszej minuty tradycyjnie między słupkami bramki gospodarzy stanął Wojciech Szczęsny. Niestety uznania w oczach swojego szkoleniowca po raz kolejny nie zyskał Jakub Błaszczykowski i Polak spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych.

Początkowe minuty meczu były bardzo wyrównane. Akcje toczyły się od brami do bramki, ale żadna z drużyn nie potrafiła poważnie zagrozić swoim rywalom.

Wynik spotkania otworzył w 22. mincuie Stephan El Shaarawy. Jednak cały splendor za tą bramkę powinien spłynąć na Pjanica, który dograł świetną piłkę do Salaha. Egipcjanin podał futbolówkę do Włocha, a ten bez problemu wykończył akcję strzałem i dał prowadzenie gospodarzom.

Chwilę później było juz 2:0. Mohamed Salah zdecydował się na strzał zza pola karnego. Uderzona przez niego piłka trafiła po drodze w Astoriego, co kompletnie zmyliło bramkarza, i wpadła po raz drugi dziś do siatki.

W 27. minucie mogło być już 3:0. Po fatalnym błędzie obrońcy gości do piłki doszedł Perotti, ale jego strzał zatrzymał się na słupku bramki Tatarusanu.

Z minuty na minutę sytuacja podopiecznych Pablo Sousy wyglądała coraz gorzej. Na domiar złego goście w 29. i 34. minucie musieli przeprowadzić dwie wymuszone zmiany. Najpierw w miejsce Valero wszedł Tello, a następnie Vecino został zmieniony przez Badelja.

Świetną, choć ryzykowną sztuczką w 31. minucie popisał się Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz ograł przed polem karnym Kalinicia za co otrzymał gromkie brawa.

W 38. minucie po świetnej indywidualnej akcji El Shaarawego wynik spotkania podwyższył Perotti. Skrzydłowy ograł swoich rywali po czym odegrał piłkę do Argentyńczyka, a ten bez problemu umieścił ją w siatce.

W końcówce pierwszej połowy Lucas Digne sprokurował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Ilicić. Szczęsny wyczuł intencje strzelca, ale uderzenie było zbyt mocne i piłka wpadła do bramkii zmniejszając prowadzenie gospodarzy.

Do drugiej połowy z wielkim animuszem podeszli pilkarze Violi. W 48. minucie bliski szczęścia był Roncaglia, ale uderzenie defensora minimalnie minęło słupek bramki Polaka.

Dzisięć minut później kolejnym fenomelanym podaniem popisał się Pjanić. Bośniak obsłużyl zagraniem Salaha, a ten pognał na bramkę i strzelając między nogami bramkarza podwyższył prowadzenie Romy.

Kolejne minuty były już nieco spokojniejsze. Podopiecznym Luciano Spallettiego już nie za bardzo się chciało forsować tempo gry, bo mieli pewny rezultat, a goście natomiast nie potrafili przedrzeć się przez defensywę gospodarzy.

W ostatnich minutach wynik meczu mógł podwyższyć Francesco Totti, jednak uderzenie Włocha z rzutu wolnego trafiło w słupek bramki Tatarusanu.

Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy aż 4:1

AS Roma dzięki zwycięstwu uciekła na trzy punkty swoim dzisiejszym rywalom. Rzymianie plasują się na trzecim miejscu, Viola jest oczko niżej.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA