Amp Futbol: Reprezentacja Polski zagra o brąz mistrzostw Europy!

Aktualizacja: 9 paź 2017, 13:49
9 paź 2017, 12:41

Reprezentacja Polski Amp Futbol po wysokich zwycięstwach w meczach grupowych i ćwierćfinale uległa w półfinałowym spotkaniu faworytom turnieju – reprezentacji Turcji 0:2. Już dzisiaj o 14:00 polskiego czasu biało-czerwonych czeka mecz o brąz. Zwycięstwo i trzecie miejsce w Europie byłoby największym sukcesem w historii tej dyscypliny w naszym kraju.

Turcja to jedna z najlepszych drużyn świata. Nad Bosforem istnieją aż trzy poziomy ampfutbolowych rozgrywek, w których setki zawodników rywalizują o miejsce w kadrze. Mimo to Polacy postawili gospodarzom trudne warunki, co doceniła dwutysięczna rzesza tureckich kibiców, która po końcowym gwizdku zgotowała Polakom owację na stojąco

– Myślę, że po meczu z Turkami nie mamy się czego wstydzić. Zostawiliśmy na boisku całych siebie, a nawet więcej. – mówi Przemysław Świercz, obrońca reprezentacji Polski – Ciężko pracowaliśmy, dużo biegaliśmy, mieliśmy kilka fajnych sytuacji w ofensywie, gdzie dwukrotnie Turków uratowała poprzeczka, a także interwencje bramkarza i myślę, że możemy być z tego meczu dumni.

Ampfutboliści myślą już tylko o meczu o brązowy  medal. W drugim półfinale Anglicy pokonali Hiszpanów 3:0 i to właśnie „La Furia Roja” będzie przeciwnikiem naszej drużyny w starciu o 3. miejsce.

– Jestem spokojny o dzisiejszy mecz z Hiszpanią i mocno wierzę w to, że przywieziemy medal do Polski. Jeżeli zagramy tak, jak w meczu z Turcją, to na pewno brąz zawiśnie na naszych szyjach – dodaje bramkarz naszej reprezentacji Łukasz Miśkiewicz, który w półfinale popisał się kilkoma nieprawdopodobnymi interwencjami.

Początek meczu Biało-czerwonych już dzisiaj o godzinie 14:00.

Finał Anglia–Turcja, a także ceremonia zakończenia turnieju odbędzie się na ponad 40-tysięcznym stadionie Vodafone Park w Stambule, na którym na co dzień grają zawodnicy Besiktasu.

– Myślę, że będzie to dla nas ogromne wydarzenie, a możliwość odebrania medalu na wypełnionym stadionie Besiktasu może być taką – jakby powiedział Tomasz Hajto – „truskawką na torcie” – kończy trener reprezentacji Polski, Marek Dragosz.

Źródło: BP Amp Futbol Polska

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA