Po kontrolowanym przez Anwil spotkaniu, gospodarze odnieśli premierowe zwycięstwo w sezonie 2016/2017. Włocławianie pokonali zespół ze Szczecina 91:82.
W pierwszej kwarcie goście świetnie czuli się w rzutach zza łuku w przeciwieństwie do Anwilu. 2 trójki trafił Garbacz, a jedną dorzucił Nowakowski i szczecinianie prowadzili 5 punktami, wtedy jednak do głosu doszedł Anwil i rzutami spod kosza dogonił przeciwnika. Po I kwarcie to jednak goście prowadzili 20:19. W II kwarcie rolę się odwróciły. Tym razem to gospodarze czuli się dobrze w rzutach 3-punktowych i w ten sposób zdobyli 12 pierwszych punktów. Mimo to nie zachowali swojej przewagi zbyt długo, gdyż po kilku prostych stratach i przestrzelonych rzutach King Szczecin zdołał zmniejszyć straty do zaledwie 2 punktów. W ostatnich minutach kwarty gospodarze zwarli szyki obronne, dzięki czemu nie pozwolili już gościom trafić do kosza, a samemu zdobyli 9 punktów. Do przerwy Anwil prowadził 46:35.
Na początku drugiej połowy Anwil odskoczył na 15 punktów, ale Szczecinianie szybko zdobyli 7 punktów z rzędu i zmniejszyli starty do 8 oczek. Od tego momentu toczyła się równa walka kosz za kosz,a kwarta zakończyła się remisem 18:18. Anwil wciąż prowadził 64:53. W ostatniej odsłonie meczu goście próbowali jeszcze dojść do głosu, ale włocławianie kontrolowali wydarzenia na boisku. Ostateczne nadzieje zespołu King ugasił ich były zawodnik – Paweł Leończyk, który zdobył 5 punktów z rzędu. Ostatecznie Anwil wygrał 91:82.
Najlepszy graczem włocławian był Josip Sobin, który zdobył 16 punktów oraz 9 zbiórek. Dla zespołu ze Szczecina 22 punkty rzucił Taylor Brown.
Anwil Włocławek – King Szczecin 91:82 (19:20, 27:15, 18:18, 27:29)
Anwil: Sobin 16, Łączyński 15, McCray 15, Leończyk 12, Haws 10, Dmitriew 8, Skibniewski 6, Młynarski 6, Chyliński 3, Bojanovsky 0.
King: Brown 22, Robinson 19, Dutkiewicz 10, Garbacz 8, Robins 8, Kulon 7, Kikowski 5, Nowakowski 3, Sword 0, Łukasiak 0