Leo Messi królem mundialu. Poprowadził Argentynę do finału MŚ!

13 gru 2022, 22:00

We wtorek o godzinie 20:00 rozpoczął się na Lusail Iconic Stadium półfinał Mistrzostw Świata w Katarze Argentyna – Chorwacja. Lepsi w starciu gigantów okazali się piłkarze “Albicelestes”, którzy wygrali 3:0. Bohaterami spotkania zostali Leo Messi oraz Julian Alvarez.

Leo Messi rozpoczął strzelanie na Lusail Iconic Stadium

Pierwsza część meczu Argentyna – Chorwacja zaczęła się dość niemrawo. Oba zespoły nie chciały otworzyć się zbyt szybko, a pierwsze minuty minęły na Lusail Iconic Stadium pod znakiem spokojnej gry i badania swoich przeciwników. W tym aspekcie lepiej prezentowali się Chorwaci, którzy wydawali się lepiej ułożoną drużyną.

Wszystko zmieniło się 32. minucie meczu. Daniele Orsato nie mógł zignorować ataku, którego dopuścił się bramkarz Dominik Livakovic i podyktował rzut karny dla Argentyńczyków. Do jedenastki podszedł Leo Messi, który strzałem w prawy górny róg bramki dał prowadzenie ekipie z Ameryki Południowej.

Nie był to jednak koniec. W 39. minucie rezultat na 2:0 podwyższył Julian Alvarez. Zawodnik “Albicelestes” wykorzystał niemrawość w defensywie Chorwatów, przebiegł kilkadziesiąt metrów z piłką przy nodze, a następnie z najbliższej możliwej odległości wpakował futbolówkę do siatki zaskoczonych rywali.

Argentyna nie dała żadnych szans reprezentacji Chorwacji

W przerwie trener Zlatko Dalić postanowił, że w celu ratowania wyniku, wpuści na murawę trzech nowych piłkarzy. Zawodnikami, którzy mieli zmienić losy wtorkowego spotkania, byli Mislav Orsic, Nikola Vlasic oraz Bruno Petkovic. Roszady na nic się jednak zdały. Chorwacja nie potrafiła przebić defensywy Argentyńczyków, a na tablicy cały czas widniał wynik 2:0.

Zmieniło się to dopiero w 69. minucie. Jednak i tym razem do siatki trafili nie piłkarze z Bałkan, ale Argentyńczycy. Po raz kolejny kunszt piłkarski pokazali Leo Messi i Julian Alvarez, którzy w widowiskowy sposób rozmontowali chorwacką defensywę. Szczególne brawa należą się kapitanowi “Albicelestes”, który dzięki dograniu do swojego młodszego kolei, ma na swoim koncie już tyle samo asyst na mundialach, co legendarny Brazylijczyk Pele.

Argentyńczykom pozostaje teraz czekać na środowe spotkanie Francja – Maroko. W drugim półfinale faworytami są Trójkolorowi, ale ekipa z północnej Afryki już kilkukrotnie pokazała na mundialu w Katarze, że może stanąć do boju z każdą reprezentacją świata.

Leo Messi w drodze po wieczną chwałę. Na MŚ może pobić pięć rekordów

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA