Lewy obrońca reprezentacji Argentyny Nicolas Tagliafico zdradził kulisy grupowego spotkania przeciwko Polsce na mistrzostwach świata w Katarze. Gracz Olympique Lyon przyznał, że jeden z piłkarzy biało-czerwonych poprosił go, aby „Albicelestes” nie strzelali kolejnych bramek.
Na mistrzostwach świata w Katarze reprezentacja Polski zanotowała najlepszy wynik od 36 lat, awansując do fazy pucharowej. Biało-czerwoni byli jednak mocno krytykowani za defensywny styl gry, który w niemal wszystkich meczach opierał się jedynie na odpieraniu ataków rywali.
Słodko-gorzki mundial Polaków
Nastawienie na defensywę widoczne było tak naprawdę w każdym z trzech grupowych spotkań. W starciach z Meksykiem i Arabią Saudyjską pozwoliło to na zachowanie dwóch czystych kont i zdobycie czterech punktów. W meczu z późniejszymi mistrzami świata, Argentyńczykami to jednak nie wystarczyło.
O ile pierwsza połowa starcia z Argentyną była względnie udana, głównie za sprawą obronionego rzutu karnego Leo Messiego przez Wojciecha Szczęsnego, w drugiej części „Albicelestes” wyprowadzili dwa ciosy. Do siatki trafiali Alexis Mac Allister i Julian Alvarez, co zapewniło zwycięstwo 2:0.
Polacy prosili Argentynę o wyhamowanie
Nie da się ukryć, że gdyby Argentyna przez całe spotkanie grała na swoim najwyższym poziomie, wynik tego pojedynku mógłby być znacznie wyższy. Polacy nie wykazywali jakiejkolwiek chęci do atakowania, a momentami ich gra w obronie była wręcz rozpaczliwa.
Teraz kulisy tego spotkania zdradził lewy obrońca mistrzów świata Nicolas Tagliafico. Zawodnik Olympique Lyon podczas transmisji na platformie Twitch przyznał, że po drugiej bramce biało-czerwoni prosili rywali o to, aby nie strzelali kolejnych bramek.
rel=”nofollow”pic.twitter.com/9KqB0QFlq9
— JS⚽️ (@juegosimple__) rel=”nofollow”January 6, 2023
– W meczu z Polską po naszym pierwszym golu oni nie chcieli już więcej grać. Kiedy zdobyliśmy drugiego, jeden z Polaków powiedział do mnie po hiszpańsku, na ile potrafił: „nie atakujcie więcej, proszę!”. Kolejny gol mógłby ich wyeliminować. Gdyby wyszedł Meksyk, wszystko by się zmieniło. Wyeliminowałby Francję, doszłoby do chaosu w drabince i nie zostalibyśmy mistrzami świata – powiedział.
Szpakowski wspomina swoją największą wpadkę. „Nie mogłem spać całą noc”