Arka wypunktowała Chorzowian, kapitalne zawody Szwocha

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:31
29 lip 2016, 19:55

Beniaminek z Gdyni nie zwalnia tempa i drugi raz z rzędu inkasuje trzy punkty. W dzisiejszym meczu piłkarze Arki pokonali 3:0 Ruch Chorzów, a kapitalne zawody zaliczył Mateusz Szwoch, notując trzy asysty. 

W pierwszym spotkaniu w ramach 3. kolejki Lotto Ekstraklasy Arka Gdynia podejmowała na własnym boisku piłkarzy chorzowskiego Ruchu. Choć obie drużyny po dwóch kolejkach mają na swoim koncie po 3 oczka, do dzisiejszego meczu podchodziły w odmiennych nastrojach. Przed tygodniem Arka odprawiła faworyzowaną Wisłę Kraków, wygrywając 3:0. Z kolei Chorzowianie ulegli aż 1:4 Jagiellonii Białystok, kończąc mecz w dziewiątkę.

Spotkanie rozpoczęło się od…przerwy. Sędzia Paweł Gil wstrzymał mecz już w pierwszej minucie, gdyż na murawie wylądowały serpentyny. W 6. min. goście stworzyli pierwszą groźną okazję, bokiem boiska w swoim stylu pomknął Przybecki, podał w pole karne do Ćwielonga, który w ostatnim momencie się poślizgnął.

W drugim kwadransie przebudzili się zawodnicy Arki i przejęli inicjatywę w meczu. Na efekty nie trzeba było długo czekać, gdyż już w 23. min. gospodarze objęli prowadzenie – Zjawiński przyjął piłkę przed polem karnym, zwiódł obrońcę i z chirurgiczną precyzją nie dał żadnych szans interweniującemu Skabie.

Podopieczni Fornalika starali się szybko odpowiedzieć na straconego gola, ale dośrodkowania Ćwielonga i Grodzickiego nie znajdowały adresata w polu karnym. W 32. minucie znów było groźnie pod bramką Skaby. Szwoch urwał się obrońcom na prawej flance, dośrodkował wprost do Bożoka, ale niepilnowany pomocnik Arki uderzył niecelnie.

Ostatnie dziesięć minut pierwszej odsłony meczu gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Gospodarze nieco spuścili z tonu, lecz mimo to w 40. minucie powinni prowadzić już 2:0, jednak tym razem Zjawiński zmarnował mierzone dośrodkowanie Szwocha. Chwilę później Chorzowian od utraty bramki uratował Skaba, popisując się skuteczną interwencją po strzale z dystansu Kakoko.

Druga połowa rozpoczęła się od przebojowej akcji Przybeckiego, którego uderzenie przytomnie zablokował Sołdecki. W 56. minucie piłka po strzale Stępińskiego wylądowała w siatce Jałochy, ale sędzia Gil dostrzegł faul napastnika Chorzowian i bramka nie została uznana. Reprezentant Polski wyraźnie przebudził się w drugiej odsłonie meczu. W 61. min. Zjawiński trafił piłką w rękę Cichockiego i gospodarze domagali się jedenastki, jednak sędzia nie wskazał na wapno.

W 65. min. Ruch był bliski doprowadzenia do wyrównania, rzut wolny z 35 metrów wykonał Lipski, ale jego centrę zmarnował Ćwielong. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i w przypadku Chorzowian zła wróżba się spełniła. W 68. min. na prawej flance Szwoch uwolnił się spod opieki rywali i kapitalnie zagrał na wolne pole do Bożoka, Skaba wyszedł przed pole karne, ale Słowak sprytnym strzałem wpakował piłkę do siatki.

Arka nie spoczęła na laurach i w 82. minucie zaangażowanie ofensywy przyniosło wymierny skutek. Trzecia asystą popisał się Szwoch, dogrywając do rezerwowego Siemaszki, który strzałem w krótki róg bramki Skaby ustalił wynik meczu. Chorzowianie mieli jeszcze szansę na trafienie honorowe, ale futbolówka po strzale Stępińskiego trafiła w słupek.

Beniaminek z Gdyni zasłużenie zdobył kolejne trzy punkty, będąc zespołem wyraźnie lepszym od Ruchu. Trenera Fornalika czeka ciężkie zadanie by wyprowadzić zespół z wakacyjnego letargu.

 

Arka Gdynia 3:0 (1:0) Ruch Chorzów

Bramki: Zjawiński 23′, Bożok 68′, Siemaszko 82′

Arka: Jałocha – Socha, Marcjanik, Sołdecki, Warcholak – da Silva (85′ Błąd), Łukasiewicz, Sambea (76′ Marciniak), Bożok – Szwoch – Zjawiński (67′ Siemaszko)
Ruch: Skaba – Koj, Cichocki, Grodzicki, Konczkowski – Surma, Hanzel (61′ Arak) – Ćwielong, Lipski, Przybecki (70’Mazek) – Stępiński
Żółte kartki: Szwoch 45′

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA