Defensywa Śląska złamana, Arka z trzecim ligowym zwycięstwem!

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:30
13 sie 2016, 17:25

Beniaminek z Gdyni po raz trzeci w sezonie zainkasował komplet punktów, wygrywając z niepokonanym do tej pory Śląskiem Wrocław. Drogę do bramki Pawełka znaleźli Marcus da Silva oraz Rafał Siemaszko.

Faworyta dzisiejszego meczu trudno było wskazać – zarówno Arka, jak i Śląsk zgromadziły na swoim ligowym koncie po 6 punktów, w efekcie czego sąsiadowały ze sobą w tabeli. Gospodarze z Gdyni w tym sezonie wygrali dwa mecze, a goście zanotowali jedno zwycięstwo i trzy remisy. Śląsk nie stracił jeszcze ani jednej bramki, lecz piłkarze Arki zapowiadali, że dobra passa Pawełka zostanie zatrzymana właśnie w Gdyni.

Gospodarze rozpoczęli mecz od wysokiego pressingu, co mocno zaskoczyło piłkarzy Śląska. W 9. min. Arka powinna objąć prowadzenie – defensorzy gości pozostawili w polu karnym bez opieki Marcjanika, ale ten przestrzelił z kilku metrów. Cztery minuty później Dankowski faulował we własnej jedenastce Warcholaka i arbiter wskazał na wapno. Do wykonania karnego podszedł Marcus da Silva i pewnym strzałem pokonał Pawełka, dla którego był to pierwszy stracony gol w tym sezonie ligowym.

Śląsk miał problemy z wyprowadzeniem solidnej akcji ofensywnej, a jedyne zagrożenie pod bramką Arki wynikało ze stałych fragmentów gry. W 35. min. Alvarinho oddał ładny strzał z rzutu wolnego, ale uderzenie znacznie minęło bramkę rywali. W ostatnich minutach pierwszej połowy spotkanie się zaostrzyło, a w grę obu ekip wkradło się dużo niedokładności. Do przerwy Arkowcy prowadzili 1:0.

W 57. min. po dośrodkowaniu w pole karne Pawełka do piłki doszedł Zjawiński, ale uderzył niecelnie. Dzisięć minut później Marcus da Silva umięscił futbolówkę w bramce Śląska, ale arbiter dopatrzył się spalonego. Podopieczni trenera Rumaka starali się ambitnie odwrócić losy meczu, ale byli bezradni wobec dobrze dysponowanej defensywy Arki. W 81′ min. na indywidualny rajd prawym skrzydłem zdecydował się Madej, jednak jego centra nie znalazła adresata. Śląsk przestał marzyć o wywiezieniu punktów z Gdyni od 88. minuty – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Rafała Siemaszki, który precyzyjnym strzałem umieścił ją w bramce.

Gospodarze byli dziś drużyną lepiej zorganizowaną niż rywale z Wrocławia, więc w pełni zasłużyli na trzecie zwycięstwo w lidze. Śląsk stracił w Gdyni pierwsze bramki w sezonie ligowym, przez co nie ma już w Ekstraklasie zespołu z czystym kontem.

 

Arka Gdynia 2:0 (1:0) Śląsk Wrocław

Bramki: Marcus da Silva 14′ (k), Siemaszko 88′

Arka: Jałocha – Zbozień, Sołdecki, Marcjanik, Warcholak – Da Silva (83′ Błąd), Łukasiewicz – Sambea (39′ Marciniak), Bożok, Szwoch – Zjawiński (66′ Siemaszko)

Śląsk: Pawełek – Dankowski (46′ Gosztonyi), Celeban, Dvali, Pawelec – Kokoszka, Stjepanovic, Goncalves – Alvarinho, Morioka (46′ Madej), Mervo (81′ Biliński)

Żółte kartki: Zjawiński, Bożok – Pawelec, Stjepanović, Madej, Kokoszka, Biliński

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA