AS Roma zbyt mocna dla Torino, Szczęsny tym razem bez czystego konta

19 lut 2017, 19:56

AS Roma nie pozostawiła złudzeń i pewnie 4:1 pokonała Torino, wciąż pozostając niepokonaną na własnym boisku. Tym razem bramkarz gospodarzy Wojciech Szczęsny nie zachował czystego konta, kapitulując po strzale Maxiego Lopeza.

AS Roma, podbudowana wygraną aż 4:0 z hiszpańskim Villarrealem w Lidze Europy, podejmowała na Stadio Olimpico były zespół Kamila Glika – Torino FC. Gospodarze przed tą kolejką zajmowali drugą lokatę w ligowej tabeli, ustępując jedynie Juventusowi, a goście plasowali się na dziewiątej lokacie.

Wynik meczu otworzył w 10. minucie znajdujący się ostatnio w wyśmienitej formie Edin Dżeko, który mimo asysty czterech rywali zdołał umieścił piłkę w siatce. Siedem minut później na tablicy widniał już wynik 2:0 – Mohamed Salah dopadł do piłki, którą strącił Dżeko, i bez większych problemów pokonał Joe Harta. W 65. minucie atomowym strzałem z 25. metrów popisał się Leandro Paredes i Roma prowadziła już z przewagą trzech bramek. Torino nie prezentowało wiele jakości w ofensywnie, jednak w 84. min. Maxi Lopez zdobył gola honorowego. Wynik meczu już w doliczonym czasie gry ustalił Nainggolan, wykorzystując podanie Tottiego.

Całe spotkanie w barwach AS Romy rozegrał Wojciech Szczęsny. Bramkarz gospodarzy przez większość meczu pozostawał bezrobotny, gdyż goście nie potrafili przedostać się w jego pole karne. W nielicznych sytuacjach zagrożenia Szczęsny był pewnym punktem swojej drużyny, choć nie udało się mu zachować czystego konta po raz dwunasty w obecnym sezonie Serie A. Na sześć minut przed końcowym gwizdkiem Polak skapitulował po strzale Maxiego Lopeza, który uprzedził defensorów Romy i umieścił piłkę w bramce tuż pod ręką interweniującego bramkarza.

 

AS Roma 4:1 (2:0) Torino FC

Bramki: Dżeko 10′, Salah 17′, Paredes 65′, Nainggolan 92′ – Lopez 84′

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA