Zazwyczaj Robert Kubica stara się unikać kontrowersyjnych wypowiedzi, które skupiałby na nim uwagę mediów. Teraz polski kierowca wyścigowy nie gryzł się w język. W rozmowie przeprowadzonej przez włoski podcast “Gurulandia” 38-latek nie krył, że nie jest największym fanem zawodów z udziałem samochodów wyścigowych. Użył przy tym bardzo mocnego porównania.
Kubica zażartował z Formuły E. “Nie wiem czy powinienem”
Opinie o samochodach elektrycznych są zróżnicowane. Jedni wytykają takim pojazdom liczne mankamenty. Inni uważają że to tylko kwestia czasu, aż wszyscy przesiądziemy się do samochodów zasilanych prądem. Teraz głos w całej dyskusji zabrał Robert Kubica, który zdradził, że sam wielokrotnie dostawał oferty, aby występować w Formule E, czyli wyścigach elektrycznych bolidów.
Polak zdradził, że odrzucił takie propozycje. Kubicy nie podoba się fakt, iż samochody elektryczne są praktycznie bezgłośne. Według niego zatraca się w ten sposób cała magia, jaka wytwarza się przy okazji rywalizacji z udziałem bardziej konwencjonalnych jednostek. Wyścigi w Formule E porównał nawet do… uprawiania stosunku z dmuchaną lalką.
– Ja sam nie jestem przeciwnikiem wyścigów z udziałem samochodów elektrycznych. Dostawałem rózne związane z nimi oferty, ale odmówiłem przyjęcia dużych pieniędzy. Dla mnie wyścigowy bolid czy też rajdówka muszą emitować hałas – zaczął Kubica.
– Mam nawet takie porównanie, choć nie wiem, czy powinienem je wypowiadać… Dla mnie to jak seks z gumową lalką. Pamiętam zapach benzyny, jaki unosi się na torze. W roku 2006 byłem w alei serwisowej F1. Kiedy Alonso przejechał obok bolidem Renault, poczułem zapach, który przypomniał mi gokarty– dodał.
Całą rozmowę z Robertem Kubicą można obejrzeć na powyższym materiale wideo. Kontrowersyjna wypowiedź Polaka rozpoczyna się około 17 minuty i 30 sekundy. Niestety, materiał dostępny jest tylko w języku włoskim.